Moniu, nie pisałam tu nic od wiosny

Rzadko bywam, to fakt. Ale, jak widzę wracamy powolutku

U Ciebie pięknie!
Kiedy w pracy wspominam, że już trochę czekam na karmienie ptaków, to pukają się w czoło

No, ale przecież nie zatrzymam czasu, a dzięki dokarmianiu ptaków zima ma dla mnie zupełnie inny wymiar

U mnie lawenda zachowuje się tak, jakby była tu rodzimym gatunkiem

Ziemia musiała jej bardzo przypasować.
Jeszcze wspomnienie piwonii, te tez potrafią zaczarować
Grujecznik, który stał się już pełnowymiarowym drzewem