Witajcie pasjonaci ogrodnictwa, a przede wszystkim eksperci i i miłośnicy róż z wieloletnim doświadczeniem!

Z przyjemnością otwieram wątek poświęcony uprawie tych wyjątkowych roślin w donicach – doskonałej alternatywy dla tradycyjnych rabat, szczególnie w niesprzyjających warunkach klimatycznych. Uprawa róż w donicach niesie ze sobą szereg profesjonalnych korzyści:

-umożliwia precyzyjną kontrolę nad jakością podłoża, optymalnym nawodnieniem i nawożeniem, co minimalizuje ryzyko chorób grzybowych i niedoborów składników odżywczych.

-zapewnia także skuteczną ochronę przed szkodnikami, takimi jak mszyce czy ślimaki, dzięki łatwości relokacji roślin.

-mobilność donic pozwala na dostosowanie ekspozycji do nasłonecznienia – od pełnego słońca latem po zacienione miejsca w upalne dni – oraz na bezpieczne zimowanie w pomieszczeniach, co jest kluczowe w polskim klimacie, zwłaszcza dla delikatnych odmian podatnych na wymarzanie. Był to mój problem, surowe zimy niszczyły moje róże w gruncie.

-doniczki ułatwiają również regularne przycinanie, kontrolę korzeni i szybką wymianę podłoża, co sprzyja zdrowiu roślin.

Zapraszam do dzielenia się poradami: jakie odmiany polecacie? Jakie podłoże i wielkość donic wybrać? Jak chronić przed mrozem w pomieszczeniach? Czekam na Wasze doświadczenia, wskazówki i zdjęcia – wspólnie stworzymy kopalnię wiedzy!

Kilka zdjęć z mojego nowego różanego kącika doniczkowego, rok pierwszy.

Uzupełniam wątek moim Abrahamem Darby w donicy – oto jak wyglądał w pełni sezonu 2025.







deszczowy



Wysadzony z gruntu na wiosnę 2025 do donicy, to było tylko kilka lichych, cienkich gałązek na 2-3 oczka. Krzak w wielkiej donicy rósł jak szalony. Kwiaty ma naprawdę ogromne, a zapach szczególny. To jedna z najmocniej i najpiękniej pachnących Austinek w ogóle! Zapach jest bardzo intensywny, klasyczny „różano-owocowy”: w pierwszej nucie wyraźnie czuć świeże maliny i truskawki, potem wychodzi słodka, stara róża damasceńska, a na końcu zostaje taki ciepły, lekko cytrusowy finisz. W upalne dni zapach roznosi się na kilka metrów. W rankingach zapachowych sam David Austin dał mu 4–5/5 (w zależności od roku), a w praktyce większość hodowców mówi wprost: to top 3–5 najbardziej pachnących angielskich róż w kolekcji.
Teraz już szykuję go do zimowania, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie pochwalić się tym letnim kwiatem. Pomimo słabego startu w gruncie i przesadzania pokazał się pięknie w tym roku i jest to ewidentnie korzyć z przeniesienia go do donicy. Nigdy tak ładnie nie urósł i nie zakwitł wcześniej w gruncie.



Ktoś jeszcze ma tegoroczne fotki swoich donicowych Anglielek? Chętnie pooglądam!

Kolejna ratowana róża, która odżyła w doniczce. Kiedy zakwitła po przesadzeniu, to najlepszy znak, że dobrze się poczuła w nowym miejscu.
W doniczce powinna kwitnąć obficie, trzeba jednak pamiętać o kilku rzeczach:

-Donica musi być naprawdę spora (minimum 40–50 cm głębokości i szerokości), bo to silnie rosnąca róża.
-Podłoże lekkie, przepuszczalne, z dobrym drenażem (np. ziemia do róż + perlit/wermikulit).
-Latem lubi dużo słońca i regularne podlewanie, ale bez zalewania korzeni.
-Co 2–3 tygodnie dokarmiaj nawozem do róż – wtedy będzie powtarzać kwitnienie aż do przymrozków.


Red Intuition ma te niesamowite, marmurkowe płatki – czerwone z ciemnymi, nieregularnymi smugami i plamkami, jakby ktoś je ręcznie malował. Kwiaty są duże, pełne, klasycznie herbaciane w kształcie i pięknie, choć niezbyt intensywnie pachną (delikatny, owocowy zapach).

Oto zdjęcie jak rozkwitła, bo to jedna z tych róż, które na żywo zapierają dech!



Nie ma jej jeszcze w katalogu, zebrałam tutaj informacje z wiarygodnych źródeł ogrodniczych i hodowlanych. To naprawdę fascynująca odmiana, która zdobyła sławę dzięki swojemu unikalnemu wyglądowi!
Oto co udało mi się znaleźć na temat tej róży:

Red Intuition to hybrydowa herbaciana róża (Hybrid Tea), idealna zarówno do ogrodu, jak i na cięcie (długie łodygi, vase life do 10 dni!).

Red Intuition (oficjalna nazwa odmiany: 'Delstriro')

Hodowca:Hodowcą jest francuski selekcjoner Georges Delbard (lub firma Delbard, specjalizująca się w różach i drzewach owocowych). Odmiana powstała jako mutacja innej róży o nazwie 'Delego' (też z Delbard), uzyskana w 1999 roku. To nie była typowa krzyżówka, ale szczęśliwy "wypadek" genetyczny, który dał te niesamowite, prążkowane płatki.
Data wprowadzenia:Odmiana została wprowadzona na rynek w 2000 roku. W tym samym roku zdobyła prestiżową nagrodę International Cut Rose of the Year (Międzynarodowa Róża Cięta Roku) – to właśnie wtedy stała się hitem wśród florystów i ogrodników. Od tamtej pory jest chroniona prawem hodowców (Plant Breeders Rights), więc nie można jej komercyjnie rozmnażać bez licencji.

Oto kluczowe cechy w skrócie:

Wygląd kwiatów: Duże (10–12 cm średnicy), pełne (31–39 płatków), klasycznie herbaciane – wysokie, zaokrąglone. Kolor to mieszanka głębokiej żywej czerwieni ze smugami, z ciemniejszymi prążkami i plamkami – jak marmur lub "tygrysie" wzory. Kwitnie w małych kiściach, powtarzając od wiosny do jesieni.
Zapach: Delikatny do średnio-intensywnego, owocowo-herbaciany (z nutami cytrusowymi lub malinowymi). Nie jest to róża "bombowa" zapachowo, ale subtelna i przyjemna. Pachnie subtelnie, „elegancko”, a nie tak mocno jak np. Gertrude Jekyll czy Jude the Obscure,

Wzrost i pielęgnacja: Wysokość ok. 100–150 cm, szeroka, wyprostowana forma. Liście półbłyszczące, bardzo odporne na choroby (np. czarną plamistość, mączniaka). Lubi pełne słońce, przepuszczalną glebę, regularne podlewanie i nawożenie.
Odporna na mróz (strefa USDA 6+), toleruje upały i deszcz. W doniczce rośnie świetnie, ale potrzebuje dużej pojemności i ochrony korzeni zimą.
Ciekawostki: Jest uważana za "ekskluzywną" i romantyczną – symbolizuje miłość z nutką unikalności. Bezpieczna dla ludzi i psów, wieloletnia bylina. Popularna w Hollywood i na rynkach kwiatowych, bo długo utrzymuje formę po ścięciu.

Wiosenne zakupy, już wiedziałam, że róże nie dają rady z wiosennymi ociepleniami i gwałtownymi spadkami temperatur na przemian i całkiem spokojnie kupiłam kolejne Angielki do doniczek. Bo pod ręką w Netto i w dobrej cenie.




Kiedy zakwitła, żółtą Angielkę opisałam jako Poet's Wife (?)



Na tym etapie wygląda jak wypisz wymaluj, The Pilgrim, ale brakuje im cytrynowej nuty.



kolejna również zakwitła, biało- beżowa o kwiatach kubeczkowych i tą opisałam Clair Austin (?)



Inne miały etykiety i raczej wszystko się zgadza:

Vanessa Bell





dwuletni Glamis Castle





Są tu jeszcze inne, jak np

Berleburg



Większość róż w donicach to ratowane przed przymrozkami maluchy

Bardzo się cieszę z tego wątku, bo róż w donicach nie ma aż tak wiele – może uzbiera się kilkadziesiąt odmian i powstaje prawdziwa kronika, dzięki której łatwo będzie można porównywać, jak będą radzić sobie w kolejnych sezonach.

Dwulatka w doniczce, już Wam znana z katalogu i z wątku o różach piennych. ‚Teeny Weeny’ zachwycała w tym sezonie niezmiennie i idealnie zastąpiła mi ukochaną, nieodżałowaną ‚Baby Masquerade’. ( Ciągle przysyłają inne odmiany zamiast Baby M ).







Po astrach widać, ze trzymała formę do późnego października. Dodam, ze w pierwszym roku nie kwitła tak obficie, często i długo. Kwiaty nie miały tez tej świeżości i uroku, były bardziej zgaszone.