To czekam na Alby Tak, na moje pole potrzebuję krzaczorków silnych i odpornych A praktyka Majko to najlepsza wiedza Stale podczytuję sobie znanego bloga o różach i przynajmniej teoretycznie przyswajam sobie jakąś wiedzę i różne ciekawostki. Może uda mi się przed sześćdziesiątką zdobyć jakąś praktykę

U mnie Majeczko też gałązki róż łamią się pod ciężarem kwiatów. Przodują w tym: Augusta Luise, Ingrid Bergman i Aquarell.
Widok ogródeczka piękny.
Jeśli chcemy się cieszyć otwartymi kwiatami jesienią, to trzeba te cebulska wyciągnąć z cienia. U mnie to też nieprzyjemna robota, za to jak się jesienią pootwierają to ich widok w końcu nas będzie cieszyć.

Kilka suwenirów przypadło mi do serca, szczególnie pustaki..... hm, zastanawiam się dlaczego piekne Adolfy maja tak paskudne imię.....?
Mimo, że masz paiszczysta ziemię róże bardzo dorodne, nawet plamistości nie widać, na pewno dopieściłaś je odpowiednio no i użyźniacze pracują na okrągło...
Jęczmień jest niezwykle widowiskowy, w ubiegłym roku Marta dała mi nasiona a je tak je schowałam, że do dzisiaj nie mam jęczmienia na rabatach....

Wzajemnie Majeczko i oby nas jutro słonko nie spaliło

Bardzo mi się podoba Majeczko Twój kolorowy ogród ,bo ja w takich właśnie gustuję
Ale pracy przy takiej ilości róż to Ci nie zazdroszczę .Ja trochę zmniejszyłam ich liczbę ,ale co z tego ,jak wciąż jakąś dokupuję .Na jesień też mam już kilka różanych typów .Róże są piękne i ciężko ich nie lubić

Majeczko przepięknie kolorowo a szczególnie piękny ten szpaler z szałwi

Mam takie zaległości w czytaniu i zaglądaniu do Was że aż mi głupio pewnie nie poczytam wszystkiego, wybaczcie mi ale postaram się pozaglądać do wszystkich choć może śladu nie zostawię
Polluś co prawda róża Alba Rosea istnieje, jest z grupy róż alba, ale chyba jest nie do zdobycia, w żadnej szkółce jej nie mają.
Alba Rosea

Aniu jeszcze chwilkę musisz poczekać, mam taki zawrót głowy w domu i ogrodzie, po długim kwitnieniu róż muszę iść z sekatorami i ściąć te co kwitną tylko raz, a mam ich tyle że nie widać ścieżek spod ściętych stosów

Gosiu wydłubałam te cebulki ale jakieś mizeroty z nich, aż dziwię się że coś kwitło jesienią, a kiedy je posadzić

Ewuniu mnie tam te imiona nie przeszkadzają i tak każdą nazywam po swojemu
Jakie użyźniacze, jakie dopieszczanie one nawet nie dostają wody, porcja nawozu wiosną, parę oprysków profilaktycznie na grzyby i szkodniki i niech sobie same radzą
Jęczmień po wczorajszym deszczu leży wdeptany w glebę

Żanetko słonka miałam dość, pragnęłam deszczu, a tu deszczu niewiele za to zimnica się zrobiła okrutna

Ewuniu roboty to rzeczywiście jest sporo, ale ja bardzo lubię przy tych kolczatkach pracować

Danusiu kocham wszystkie szałwie bo to są byliny nie do zdarcia, łatwo się sieją i kwitną po ścięciu ponownie. Mam trochę pomieszane kolory bo przesadzałem i pomieszałam kolory

Troszkę odpowiedziałam, ale wypadałoby jakieś zdjęcia pokazać, idę poszperać ....

Już mam ostatnie czerwcowe zdjęcia, róże w większości skończyły, nastał czas ostróżek, lilii i traw.












ostnica Jana już kwitnie, z tyłu miskant David nabiera masy

fajnie skomponowana rabata z różami - ,Majeczko u mnie pogoda też byle jaka ,wyszłam tylko na chwilę zebrać ślimaki ,ale dziś jakoś mało ich było,ale mimo to ciągle coś rozkwita i jest pięknie

Żanetko ślimaki jak jest tak zimno wolę siedzieć skulone, dopiero wyjdą jak się ociepli, oj będzie deptanie
Tę rabatę tak długo komponowałam, wiele zmieniałam, ale ciągle jest nie tak jakbym chciała:
- żółte czosnki Molly rosnące przed różami mnie wkurzają bo więcej są suche niż kolorowe, zamiast nich muszę posadzić jakieś niziutkie byliny
- tulipany muszę zdecydowanie wywalić żeby było więcej miejsca dla lilii
- powojniki bylinowe całkowicie się zatraciły pełzając po ziemi, albo je wywalę albo dostaną jakieś podpory

Majeczko ale cudne to poletko ostrózkowe

Majka, ja tam zrobię im kąpiel w Dithane, przesuszę i zaraz będę sadzić. Moje też nie wielgusy.

Jak widzisz ja też zaglądam, ale nie tak często jak bym chciała.

U Ciebie widać w ogrodzie pełnię życia taką radość ! Przypomniałaś mi o ostnicy Jana, do tej pory nie kupiłam, bo zapomniałam Chyba jestem cierpliwa to na Alby cierpliwie poczekam

Danusiu ostróżki jednoroczne rosną u mnie gdzie im się tylko podoba, wiosną pojawiają się wszędzie w ilościach hurtowych i stanowią swego rodzaju chwast

Gosiu to muszę te moje mikruski zaprawić i wsadzić w doniczkach bo ciągle nie wiem gdzie je ulokować
Ach ten brak czasu, chyba gnębi nas wszystkich, ciągle nie mogę nadążyć z czytaniem, nie mówiąc o pisaniu

Aniu bo mój ogród musi tętnić życiem od wczesnej wiosny do pierwszych zimowych dni
Nie wiem czy gdzieś można kupić ostnicę Jana, ja kiedyś dostałam nasionka od forumki i wyhodowałam taką dorodną kępę. W zeszłym roku zbierałam wszystkie nasionka i wciskałam do ziemi gdzie się dało, teraz nie widzę żeby cokolwiek wyrastało, za to w doniczce wyrosły mi 3 pióreczka. Jak chcesz zabawić się w sianie to mogę Ci pozbierać nasionka i podesłać.

Dzisiaj zaczęłam przecinkę alb, nie skończyłam ale te co są przycięte teraz pokażę.
Najpierw widoczek na te największe alby



Alba Maxima





po przycięciu wygląda troszkę łyso, ale szybko odrobi masę bo już wypuszcza nowe pędy




Blanche de Belgique





po przycięciu



Chloris





po przycięciu



c.d.n...

Crimson Blush
najtrudniejsza do prowadzenia bo: pędy ma cieniutkie i zwisające, do tego ciężkie kwiatki ciągle zwieszone do dołu i omdlewające





po cięciu niewiele zostało, wycięłam większość starych i cieniutkich pędów, liczę że nowe będą trochę sztywniejsze



White Blush
najmłodsza z tych wielkich, ładnie się rozrosła choć ma trudne stanowisko bo pod brzozami





nie mam zdjęcia podczas kwitnienia bo kwitła troszkę później niż tamte, tak wyglądała zapączkowana



po cięciu

Majeczko, wspaniały pokaz jak przycinać duże róże.
To wprawdzie nie dla mnie, bo wiesz, że lubię oglądać, ale miejsca mi brak.
Dziękuję w imieniu innych .
U mnie kochana, taka doniczkolandia, że hej. Żeby tylko przed zimą zdążyć.
Cebule mieczyków pooddawałam bo nie jestem w stanie się nimi dobrze zająć – wymagają dużego nakładu pracy w krótkim czasie, a ja ze wszystkim do tyłu.
Dzień za dniem leci, a ja przebieram nóżkami w miejscu.

Tak sobie oglądam Twoje panny i myślę ,co by to było gdybym ja miała tyle miejsca co Ty .Pewnie kupowałabym róże ,jak szalona Ale niestety muszę brać na wstrzymanie .Mąż robi mi konstrukcję ,na której chcę umieścić dwie pnące róże .Nie wiem ,co mi z tego wyjdzie .Wiem tylko ,że będę musiała trochę przemeblować kilka roślin .Ale co to dla mnie ,w końcu mam tytuł mistrzowski w upychaniu .Podobają mi się ostatnio białe róże ,nie wiem czemu ciągle kupuję różowe

Maju kochanie ,bardzo Ci dziękuję za pokaz przycinania róż historycznych .
Nigdy nie wiem jak je przycinać i kiedy a taki obrazkowy pokaz dla mnie dużo daje.
Mam 15 róż historycznych do tej pory rosły jak chciały ale ich pokrój i wygląd daje dużo do myślenia.
Taka Madame Knorr wprawdzie niby powtarza kwitnienie ale ma tak wiotkie gałązki ,że chwieją się na wietrze w różne strony.
Louis Odiier i Madame Isac Pereire w tym roku nawet nie było co pokazywać ,krzaki takie ohydne i rozlazłe aż wstyd.
Kupując tego gatunku róże starałam się kierować tym, żeby powtarzały kwitnienie ale mam też kilka takich niepowtarzających.
Twoje obrazy przycięcia ich są przykładem ,że nie trzeba bać się sekatora .
Bardzo serdecznie dziękuję Ci za tak wspaniały post

sierika napisał:
Nawet na oku? Uuuuuuhhhh, to faktycznie przykra sprawa. ..


Noż nie mogłam się oprzeć, nie mogłam i już!

Majeczko śliczny ostróżkowy zakątek, u mnie też sieją się jednoroczne, ale mam tylko niebieskie, a bylinowe dopiero wprowadziłam do ogrodu.
Twoje róże przyprawiają o zawrót głowy, ale że je tak mocno przycięłaś mi by było żal jednak to Ty jesteś ekspertem od róż, więc wiesz co robisz, a one Ci się odwdzięczają kolorem i zapachem .

Załapałam sie na lekcję cięcia, faktycznie człowiek stanie przed róża i nie wie co i jak......ale ja też haratam, przekonałam się, że zostawianie zbyt wiele mści sie bo albo kwitna na końcach albo opadają w dół....żadnego wyglądu, teraz po Twojej lekcji wiem jak jest prawidłowo. Gdybys jeszcze dała lekcję cięcia pnących potworów......np. ND albo JLS.
Ostróżki jednoroczne to chawst, masz rację ale wypełniają pieknie każdą przestrzeń i nie wymagaja żadnej opieki w przeciwieństwie do bylinowych.

O Boże... jaka gigantyczna dawka róż przypadła mi w udziale Pięknie je portretujesz... z miłością
Jestem pod wrażeniem!!!

Chylę głowę przed Twoją pracowitością Muszę nad sobą popracować