Majko, ćmę bukszpanową, mam nadzieję, szybko zlokalizowałam. Może opryski coś dadzą, choć przyznam, że z ciężkim sercem pryskałam. Od kilku lat nie pryskam roślin w ogrodzie i same sobie świetnie do tej pory radziły. Bukszapan sobie nie poradzi

Twoich bukszpanów bardzo szkoda, taki piękny szpaler miałaś...
Basiu, no doszła... a miałam nadzieję, że nie dojdzie. Nie mam w tym roku szerszeni, a one podobno zjadają ćmę bukszpanową.
Ino, ja nie byłam nigdy jakimś specjalnym fanem bukszpanów, ale Wielkanoc bez bukszpanów to strasznie trudno mi sobie wyobrazić. Nie mam bukszpanów formowanych. To dwa krzewy, które ograniczają miejsce przy tarasie na skarpie. Podcinam tylko co jakiś czas, żeby za wielkie nie rosły.
Na Montanę poluj, bo warto
Danusiu, u Ciebie za ławeczką mają cień, moje jednak od czasu do czasu słonko wiosna widzą, póki liście na drzewach nie urosną. Inna sprawa, że tego słonka to strasznie skąpo obecnie
Żanetko, dziękuję. Masz rację, zieleń wiosenna, majowa, nigdy później nie jest tak zielona

Na ławeczce pod brzózkami lubię siedzieć, choć teraz staram się tam przebywać jak najmniej, bo na brzozie budka, a w budce maleństwa się wykluły. Nie chcę rodziców denerwować.
Aniu, a ja się cieszyłam, że odkąd przestałam używać chemię w ogrodzie, zrobiła mi się w nim równowaga biologiczna (oprócz śliników luzytańskich). No i po równowadze :/
Ewuniu, War Paint dostałam z podziału

. Ale ona nie z Polski do nas przyjechała. W Polsce ciężko ją kupić.
U mnie ślimaki też szaleją.