Kolekcja piwoni imponująca. Chyba kochają twój ogród i klimat panujący w Twojej okolicy.
Grzyby już w lesie! Ale pamiętam w górach w lipcu zawsze zbierałam więc chyba mogą już być.
Piękny warzywnik! Cudownie zadbany! Pracuś!

Żanetko każdy kwiat w moim ogrodzie bliski memu sercu, czasami tak bywa że gusta się zmieniają wszystko próbowałam mieć chociaż hosty to najmniej wymagające rośliny w moim ogrodzie, nie trzeba nawozić, okrywać kiedyś było wielkie bum, a teraz tylko rozsadzam Natomiast piwonie to chyba najbardziej niewdzięczne kwiaty, są bardzo drogie, chorują nie lubią zimna a ja wczesną wiosną mam go mnóstwo do tego krótko kwitną, jednak urodę maja wyjątkową i do tego cudny zapach. U mnie też trafiły na upał ale jeszcze kilka kwitnie. Kolejne zamówienia złożone i powiem szczerze że muszę od przyszłego roku wstrzymać się z zakupami bo będę musiała cały trawnik zerwać bo miejsca brak. U nas mocno polało, grzybów niestety nie ma i w lesie już sucho

Miłko jak na początkującą osobę to jest tego trochę w moim ogrodzie nic nie ma łatwo no może te hosty są bezproblemowe
Grzyby sporadycznie rosną nie ma wysypu.
Warzywa uwielbiam siać, a potem patrzyć jak rosną po nich widać pory roku Pierwsze czekam aby wzeszły a potem tylko dwa razy pielenie, przerwać trzeba trochę ciepła i deszczu i w oczach rosną.
Zostaliśmy sami z najmłodszą pociechą .Mogę być dumna bo mój najstarszy syn który już mieszka i pracuje w Krakowie obronił pracę inżynierską z informatyki na 5 studiował zaocznie i pracował.
Niestety mam też zmartwienie bo kupił sobie motocykl a wiecie że mój brat 29 lat temu zginął na motorze bo samochód w niego wjechał jutro jest rocznica jego śmierci.
Ale już taki los Matek ,myśl goni myśl ciągle się czymś martwimy.
Jadac ostatnio na rowerach spotkałam jelenia pasącego się przy potoku miałam i udało się go uchwycić, rogi miał w scypule.




Znalazłam też gniazdo Pluszcza w moim potoku gdzie morsuję zimą ,czesto siedząc w lodowatej wodzie przelatywał mi nad głową taki strażnik mojego morsowania
Obok gniazda pluszcza pliszka żółta też miała gniazdko


Gniazdo jest całe zrobione z mchu i ma wejście przez otwór, jak gniazdo np wikłaczy.






















Moja jedyna róża.

To naprawdę piwoniowe szaleństwo! Cudne są. Ja mam ze 4 odmiany może i to pewnie najbardziej pospolite, ale też je uwielbiam. U mnie rosną bezproblemowo, nigdy nie chorowały. Mam takie 2 odmiany, które rosną tu na pewno 30 lat, albo więcej. Gdy się tu wprowadziliśmy były to już duże, dorodne kępy. Ja dosadziłam kolejne, rosną trochę słabiej, bo krzaki bzu nad nimi urosły. Muszę je gdzieś przesadzić, bo aż szkoda je kisić w cieniu.

Tak jak pisałam - 19-go będę wędrować do Hali Krupowej, a 20-go do Markowych Szczawin. Mam tam rezerwację, więc termin się nie przesunie. Zaraz podeślę Ci numer telefonu.

aguś mam nadzieje że moje za kilka lat się rozrosną na spotkanie czekam jeśli się nic nie wydarzy, dzisiaj z Jolka i jej mężem zdobyliśmy Babią o wschodzie słońca. Wschód był inny bo dotarł piasek z nad Sahary. Wyprawa udana mamy skwar 33 C jak na górną Zawoję. Gościom podoba się Zawoja


















W taki upał wszystkim ciepło

Jak tylko dowiedziałam się że Jola wybiera się do Zawoi i potem o wschodzie słońca na Babią Górę, to od razu pomyślałam o Tobie. No i zgadłam. Tylko nie wiedziałam że wchodziłyscie razem. Ale Wam zazdroszczę. Słońce faktycznie wschodziło jakoś na żółto. Ach ta pogoda.
Teraz już pewnie i u Was przetoczyła się burza. Mam nadzieję że nie gwałtowna.

Piwonie masz cudne! Mogę to powtarzać wiele razy!

Pluszcza zazdraszczam i gratuluję. Obserwowałam je kilka razy będąc w Tatrach. Wiem, gdzie można go spotkać, ale gniazdka nie wypatrzyłam. Jeśli jesteś tam codziennie - nie wystraszą się Ciebie i nie uciekną, bo jesteś elementem krajobrazu i trochę strażnikiem ich bezpieczeństwa.

Aguś udało się na szlaku w moich rodzinnych stronach spotkać szlak niebieski z Kojszówki, przez moje rodzinne strony Juszczyn -Frydle gdzie jako dziecko każdy cm ziemi ukochałam i z radością pomagałam rodzicom na gospodarce dzisiaj hektary zarosły krzakami gdzie kiedyś krewni każdy cm ziemi mieli wykorzystany ,nawet na przymieckach trawa była wykaszana ręcznie sierpem a dzisiaj krzaczory tam rosną Płakać się chce ale w całej mojej okolicy aż po Zawoję tak jest.U nas po intensywnych opadach na szczęście nic złego się nie stało ,powiedzenie się sprawdziło ile dosuszyło tyle dolało Spędziłyśmy na szlaku około dwóch godzin potem koleżanki poszły w stronę Krupowej a ja na skróty zbiegłam z Pusią do rodzinnego domu.

Miłko dziękuję do każdej rośliny wkładam wiele miłości, pracy, pracy i serca nie wyobrażam sobie aby życia bez ogrodu i kwiatów.Teraz opalikowałam dalie aby wiatr i deszcz nie połamał, za każdym razem wyrywam chwasty jak jakieś wyrosły a tego nigdy nie brakuje.
Grzyby powoli się pokazują ale nie w Zawoi .To prawda Pluszcz to taki mój przyjaciel stojący na straży mojego potoku. Zresztą mam wiele takich ptaszątek które na mój widok nie uciekają a czekają aż nasypię ziarna kurom.
Wiesz że mam po teściu gołebie i ja się nimi zajmuję i czasami z lotów dotrze do moich gołębi taki gołąb ,nakarmię go i napoję a potem wraca do siebie, albo jak się mu spodoba to zostają.Od kilku dni młody jastrząb poluje na moje gołębie na razie się uczy ale obawiam się że do wiosny zje kilka
Lato w ogrodzie się rozkręca , lilie, liliowce, dalie ,hortensje, jezówki.






















Ta rabata będzie zmieniana wszystkie hosty będą tu przeniesione z pot Tuj a tuje wycięte i wsadzę nowe piwonie które dotrą w październiku.






gałązki hortensji bukietowych na wiosnę posadziłam i duża część się przyjeła.

I Jolka, i Aguśka! A ja coś dotrzeć nie mogę Miło was widzieć razem. Agreścik apetyczny, mój też dojrzał i muszę zrobić konfitury.

Miłko tak bywa, ja też siedzę w domu i buszuję po okolicy na co innego nie mam możliwości.
W ogrodzie lato na całego uwijam się z agrestem i porzeczką bo szkoda by się zmarnowały. Od trzech dni grzyby rosną i jestem w swoim żywiole




























Mój azyl zapewniam że w moim sąsiedztwie nikt nie ma tak wygolonej skarpy czyli ogrodu jak My z mężem ,wiele nas to zdrowia i sił kosztuje kosimy co dwa tygodnie cały dzień z przerwami na obiad i inne obowiązki.

W Zawoi od czasu do czasu pada zaczęły wreszcie rosnąc grzybki ale nie jest tego dużo, mój dzień w ciągłym biegu rano grzybki, potem obieranie ich, obiad, pieczenie chlebusia, jazda rowerem z synem. Czasami wybiorę się na jagody i burza nas przegoni
Niby w cienistych miejscach mokro, a do słońca deszczu nie znać, jest duszno i parna burze przetaczają się nawet o 7 rano
Ogród zarasta trzeba będzie jesienią powiększać rabaty
Czasami przesiedziałabym z nosem przy liliach ich zapach roznosi się po ogrodzie, część hortensji się rozkwita inne jeszcze w pąkach kilka dali kwitnie a Fasola Piękny Jaś zasłoniła inne kwiatki zobaczę czy zdążą strąki się zawiązać.

























Kilka naście lat temu kika nasion zerwałam z jeżówki i zasiałam teraz mam busz jeżówkowy, niestety już nie kupuję tych szlachetnych bo niestety wszystkie po kilku latach zanikają

Sierpień zapowiada się deszczowy i serce się smuci jak kwiaty po prostu ,łamią się i gniją nie pamiętam aby w sezonie miałam 3 gradobicia z huraganowym wiatrem gdzie dobrze że co mogłam to pochowałam, trawnik był biały z gradu.
Prawie codziennie pada raz mocniej jak ostatnio przeszło dwie doby. Wczoraj cudem zdążyłam skosić z synem ogród a dzisiaj rano padało 3 h
chodzę z synkiem na grzyby, niestety nie ma ich dużo ale że ja jestem zapalonym grzybiarzem, mam wiele miejsc swoich to coś już uzbierałam.
Niestety aparatu do lasu nie biorę bo jest mi nie wygodnie i zdjęcia robię tylko telefonem, wszak mam tysiące zdjęć z innych lat.
Nie byłam by sobą gdyby po deszczu nie odwiedziła swojego Wodospadu









Powoli biorę się za zrywanie trawnika w ogrodzie gospodarczym kurki już tam chodzić nie będą ,skrócę im wybieg.
wreszcie obrałam czarne porzeczki 50 litrów 12 dałam mamie.





Kolejne pomysły wpadły do głowy będę przed oknem w kuchni sadziła hortensje ogrodowe na skarpie której po woli nie chce mi się już pielić, a skalniaki zarosły mchem .

Daguś -nieustannie podziwiam Twoje poczynania na każdym froncie.......ogród przepiękny ,hortensje cudowne i ta Twoja pozytywna energia ,ja jeszcze na grzybach nie byłam a w sumie jest dobra dla nich pogoda...

Cudowne dalie i jeżówki Dagusiu! No i oczywiście Ty na tle wodospadu.
Grzybków zazdraszczam. U nas pomimo nocnego deszczu, sucho . Na głębokość łopaty wilgotno, ale głębiej - nadal popiół.
Wystawy dalii nie robię w tym roku. kwitną pojedyncze sztuki i nie mam się czym chwalić. Może za miesiąc się rozhulają.

Zanetko dziękuje staram się, moje życie to ciągłe podążanie za czymś pozytywnym, jak mam już wszystkiego dość to wchodzę do takiego zimnego potoczka i zaraz humor mi się poprawia.
W lesie praktycznie jestem codziennie, i był dwie doby ogromny wysyp grzybów myślę że urosły tylko dla mnie bo znaleźć w jednym dniu ponad 500 prawdziwków gdy w całej okolicy nigdzie nie rosną to jest Cud
Nie jest mi łatwo z moim Rafałem chodzić po skarpowym lesie za grzybami ,wiec nasz Stwórca zasiał tam grzyby gdzie jest równo i spacerkiem dojdę z Rafałem inni mają puste koszyki a my nie mieścimy ich w koszyku i plecaku.
Niestety dotarło ciepło i teraz już robale zamieszkają w grzybach.
W miedzy czasie robię rewolucje w ogrodzie 25 letnie tuje, które już szpeciły ogród ostatnio wycięłam z mężem 15 sztuk, teraz przeniosę funkie, nie wszystkie i zasadzę piwonie ,tulipany ,i moje kochane zwykłe jeżówki które kochają mój ogród.
W ogrodzie gospodarczym, wybieg kurom został skrócony i wiele metrów trawnika zostało zerwanego. Ale tym sposobię jest nowe miejsce na kolejną dostawę piwonii z Holandii, Łotwy, Niemiec i Polski Zobaczymy który kraj będzie nr 1 w jakości i zgodności odmian piwonii. Hortensje wreszcie się rozkręcają Kocham swój ogród, w przyszłym tygodniu mąż ma mi zrobić schodki do ławeczki na górze ogrodu oj już się nie mogę doczekać.



Miłko jeżeli u Ciebie dalie nie mogą sie rozkręcić to jakie ja mam szanse na 30 tylko na razie 10 kwitnie
Na ile są piekne bo ciągle jestem w nich zakochana to klimat im się coraz bardziej u mnie nie podoba
Do tego te modyfikowane mają problem z przechowywaniem.
U nas niby polewa ale w takim lesie jodłowym od strony południowej już sucho.






Tour de Pologne

Daguś -sadź jeżówki bo są cudowne nawet te najzwyklejsze ,ale i hortensje masz oblepione kwiatem no i wspaniałe hosty......500 prawdziwków to chyba nigdy nie zebrałam jednego dnia , pamiętam 100 parę i to była radość ......... ,no i miło zobaczyć cię odpoczywającą na hamaku

Zanetko dziękuję one się same sieją z nasion Hortensje szaleją ale jest kilka bukietowych które ,mają po kilka kwiatów i wiele gałązek z pąkami które się zawiązują i pewno nie zdążą zakwitnąć, to wina pogody w tym roku która nie pozwoli się nudzić Dotarło zimno miałam zaledwie 6 C w sierpniu. Ziemia nasączona deszczem, grzyby powoli zaczynają rosnąć. Jak mówiłam tak zrobiliśmy ,mam schodki po skarpie zrobione z mężem zrobiliśmy razem. Była to ciężka praca w kilka godzin ,pomiędzy deszczową pogodą

Starzejemy się z mężem i musimy mieć już udogodnienia byliśmy młodzi to strome wejście nam nie przeszkadzało po skarpie.
Ostatnio zabrałam syna na ścieżkę rowerową, w odległy teren hali Barankowej ,jest to ciężki i trudny dojazd rzadko rowerzyści się tam wybierają .Przy okazji nazbierałam jagód ,i sfociłam rudą wiewiórkę, dzięcioła i mnóstwo uzbieraliśmy kurek
dobrze że miałam plecak.





Może nie ekologiczne ,kupiłam 5 podkładów kolejowych, ale tylko to mi się podobało. Widziałam kiedyś ogród z tymi podkładami.





Fasola w tym roku oszalała jak i dalie maja ponad dwa metry.














Każdy wolny czas, spędzam w ogrodzie planując nasadzenia i przesadzenia.












Tu jeszcze bez schodków








Fasola opanowała rabatę .
Rosną mi dwie dynie ,cukinia, pomidorki koktajlowe, których smak potrafi przyćmić smak zwykłego pomidora których w tym roku jeszcze nie kupiłam
Ziemniaczki wykopałam,było ich sporo ponad 60 kg .A w przyszłym roku ,wsadzę na nowym miejscu ,gdzie kury miały wybieg.
Czeka mnie rycie trawnika ,będę musiała nawieźć obornika końskiego, przesadzanie host bo w ich miejsce sadzę piwonie 40 sztuk Do tego od września remontuję sypialnie. Za kilka dni szkoła.
No i odpowiednia pogoda na morsowanie już spędziłam w wodzie 100 minut

Daguś -pięknie u Ciebie .....wszystko zdrowiutkie i dorodne a schody super..... z ławeczki musisz mieć piękne widoki

Uwielbiam oglądać Twoje fotorelacje z ogrodu, wycieczek, lasu. No i ptaki są! Cudownie!
I ja kiedyś chciałam zrobić ścieżkę z podkładów, ale nie miałam źródła. Dopiero potem dowiedziałam się, ze nasączone są substancjami, których działanie może być szkodliwe dla środowiska.
Dalie i hortensje kwitną Ci koncertowo. Z dalii nie rezygnuj, zawsze warto kilka mieć.

Żanetko dziękuję to najładniejsze miejsce w ogrodzie uwielbiam tam przebywać, obok schodów zrobiłam takie dla dekoracji barierki tylko dla ozdobu.U mnie padało tak solidnie że z każdej mysiej nory tryskały fontanny,a pod ziemią słychać było wodę jak szumi dawno nie było takich obfitych opadów ,dwa razy byłam na wodospadzie w poniedziałek i dzisiaj, przechodziłam przez mostek to się bałam czy nie wpadnę do wody.
Dzisiaj dotarła pierwsza piwonia od koleżanki wymarzona Chocolate Soldier w formie pełnej czyli będzie pompon,a wersji pustej druga dotrze z Holandii.
Remontujemy sypialnię,wszystko musiałam wynieść z mężem brat przyjedzie okna wymienić i wyczyścić pokój.
Grzybki rosną ale w deszczu nie chodziłam bo Rafał buntuje się ale na wodospad dwa razy ze mną szedł to On mi zrobił

Miłko dziękuję jestem zagoniona, dalie będę mieć ale 5 jeszcze bez pąków nie wiem czy się zdążą rozwinąć.
Wiem że podkłady są szkodliwe, ale jeśli są do kupienia to nie wiem jak to robią
Wierz mi na wiosnę wpadły mi te schody i w lipcu widzę u mojego ogrodnika w Zawoi 40 podkładów ja tylko 5 kupiłam.
Teraz marzy mi sie piękna lampa na nowej rabacie i kute ławeczki ,do tego huśtawka na skarpie taka starodawna czyli porwóz i deska dla jednej osoby np.na starym drzewie. Drzewa nie mam więc mąż mi zrobi dwa pale i będę się huśtać nad hortensjami.
Ten Bocian przyniósł biedę i intensywny deszcz.
Dziewczyny mają zjazd w Lanckoronie a ja mam ręce pełne roboty do tego w niedzielę jadę z synem na mecz piłki nożnej jak będą w Lanckoronie. \









Wodospad z dzisiaj i mój potok.
Na tym kamieniu czasami palimy z synem ognisko






Tu marzy mi się piękna stojąca lampa

Masz cudowny, elegancki , zadbany ogród. Kwitnące hortensje wyglądają zjawiskowo. Górski klimat im służy najwyraźniej. Oczywiście czekam na kolejne zdjęcia z daliami z z waszych wycieczek.
Młody zmężniał i wydoroślał! Masz dzielnego towarzysza w wycieczkach.