Efciu, dziękuję . Liliowce uwielbiam więc posadziłam sobie przed domem większą grupę i zachwycona nie jestem. Kępy są już kilkuletnie i dorodne i kwitną ładnie ale czegoś mi tam brakuje . Postanowiłam więc zrobić tam wkrótce jakąś reorganizację. Wstępnie planuję wymienić kilka liliowców na inne byliny. W planie na początek margaretki i rudbekie

A to moje nowe poidełko dla ptaków, bo doszłam do wniosku że powinno być ich w ogrodzie więcej zwłaszcza w taką pogodę jak mamy tego lata

Ty Wiesiu, to zawsze coś pięknego wymyślisz .

Edytko, pomysłów to ja mam na pęczki tylko z realizacją kiepsko , nie to co u Ciebie
Dla Ciebie liliowce

Wiesiu-mętny widoczek jest bajkowy ,liliowiec cudo a poidełko genialne

Milin pięknie wygląda! Posadzę go przy altanie w miejscu , gdzie Maciej zrobił zadaszenie do drewna. Będzie pięknie!

Free Wheelin to jeden z moich ulubionych liliowców. Od niego zaczęła się moja do liliowców .
Milin prezentuje się cudownie. Boję się jednak jego ekspansywności . Jak się u Ciebie zachowuje?

Wiesiu świetne to poidełko, ja zrobiłam dwa betonowe z odbitymi liśćmi i widzę, że ptaki często zaglądają... a najlepsze że siadają również przy ciurkadełku i lejąca woda wcale a wcale im nie przeszkadza
Widoczek z milinem świetny

Wiesiu, floksy i liliowce w tym roku rzeczywiście świetne Co prawda rozczarował mnie Cheese and Wine, bo wybarwia sie w ciapki ale reszta piekna, u Ciebie popis!
Blue Paradise faktycznie taki trudny do pokazania kolorek ma, mam go w wiejskim.
Mętny obrazek jest wspaniały!

Widok na ogród spod milina przebajeczny
Chyba musze go polubić. Kiedyś go posadziłam, bo chiałam mieć mocne pnącze (a nie zwracałam tak uwagi na kolory) - ale nie kwitł przez kilka lat. Wkurzyłam się i wykopałam, ale on odrósł z jakiegoś korzonka, 3 razy silniejszy i większy, ba nawet kwitnie! I choć za nic mi nie pasuje ten pomarańcz - cóż, mus polubić
A ja tam jestem zakochana w tych zwyczajnych jeżówkach!

Żaneto, dziękuję

Miłko, tylko go pilnuj bo niesforny z niego drań

Edytko, wielkie Ci dzięki , wreszcie wiem jak się zwie mój pająkowy ulubieniec . A milin to naprawdę zakała, pilnuj go od początku bo ja mam go już prawie wszędzie , wyrywam koszę ale on nic sobie z tego nie robi

Aniu, do betonowych liści przymierzam się już długo ale z realizacją jakoś opornie mi idzie

Zuziu, liliowce tak ale floksy jakieś skromne mam tego lata, schną im liście i kwiaty szybko przekwitają

Nelu, a ja lubię milin właśnie ze względu na jego barwy i choć zakała z niego to ciągle toleruję jego wybryki . A zwyczajne jeżówki powinny być w każdym ogrodzie , są ładne zdrowe i mocne i bardzo oblegane przez motyle i inne owady

To dziś coś na ząb

Też jeszcze nie oberwałaś? Ale ja nie pomyślałam, żeby czarna też sfocić
Milin pójdzie do pojemnika, bo na tarasie altany ma rosnąć. tak spacyfikowałam winobluszcz, ale nie wiem, czy milin sobie pozwoli

No nie oberwałam Miłko, bo ja tak sobie codziennie po trochę podjadam , a z krzaka najlepsze . Myślę że jak milin da radę w skrzyni to będzie świetne rozwiązanie żeby nie łaził po ogrodzie

Dla Ciebie kolejne zapowiedzi

Wiesiu no powiem Ci że widoczek spod milinu przecudnej urody a agrest tez u siebie codziennie podskubuję

Dalie zapowiadają się cudownie, Wiesiu.
Moje porzeczki w zamrażarce czekają na przerobienie na sok

Danusiu, mam jeszcze zielony i choć już nieco skapciały to ciągle smaczny i do podjadania się nadaje

Efciu, mój to agrest ale taki mikry że faktycznie przypomina porzeczkę . Z porzeczki zrobiłabym nalewkę a z agrestu próbowałam i nie była rewelacyjna więc na podjadaniu zakończyłam

To dziś dla odmiany zwierzakowo

Widzę, ze byłaś w okolicy i sfotografowałaś Bolka
To teraz wiem dlaczego przepadł na jakiś czas.

Semperku, a czemu nazwałeś go Bolkiem jak to jest kotka , a może Bolek to jej braciszek który przychodzi też czasem ale odkąd został pogoniony mitłą za polowanie na ptaszki to nie da się sfotografować

A w ogrodzie

Tak Mi się jakoś skojarzyło.
Zresztą zobacz sama.
To jest Bolek.

Oooo, nawet kolor oczu taki sam

Dla Ciebie floksik

Bolek -wędrowniczek dużo kilometrów pokonał, żeby do Wiesi dotrzeć. kochane te nasze zwierzaczki, wszystkie bez wyjątku. Ostatnio kupiłam sobie takie floksika , jak Twój na ostatnim zdjęciu. Taki bardzo cukierkowy ale pasuje mi przy judaszowcu.