Wiesiu, za sadzonkę tej kaliny byłabym bardzo wdzięczna
Cieszę się, że masz już cień na paproty, moje jeszcze walczą na patelni

Śliczny ten orlikowi portrecik reszta też niczego sobie Fajni Ci, że masz już więcej cienia... Nie rozumiem tych, którzy marudzą, że mają cienisty ogród...

Miłko, to dla Ciebie mój ulubiony



Żaneto, sprawdzę wkrótce, może i dla Ciebie da się coś skubnąć

Danusiu, jak tylko zawiążą nasiona spróbuję siewów ponownie

Verciu, mam nadzieję że wkrótce coś skubnę a jak się nie uda to przygnę gałązki do ukorzenienia, a tymczasem dla Ciebie z buziakami



Aniu, i ja nie pojmuję jak można marudzić na cień w ogrodzie zwłaszcza jak lata mamy coraz bardziej upalne

I iryskowo

Wiesiu , te białe kwiatki z buziakami dla Verci jak się nazywają ?

piku napisał:
Wiesiu, Aniu... myślę, że można. Ja mam w różnych częściach ogrodu i cień i słoneczną patelnię i to jest równowaga. Ale chyba bym się nie cieszyła, gdybym miała tylko cień. Pomimo upalnych miesięcy letnich. W cienistym ogrodzie nie zakwitnie całe mnóstwo roślin lubiących słońce, a jeśli zakwitną, to efekt tego kwitnienia będzie dużo mniej spektakularny niż w słońcu. Do tego jest jeszcze zapach. W słońcu mocniej pachną

Wiesiu, piękne iryski, ale dlaczego taka smutna buzia przy nich?

W ogrodzie musi być wszystkiego po troszkę: i słońca i cienia i kwiatów i drzew i paproci i miejsc do grzania i miejsc do ochłody. Tylko ogrodnik nigdy niezadowolony szuka czegoś czego nie ma zamiast docenić to co ma.

Orliki kocham chyba z wzajemnością, a najlepiej rosną tam gdzie się same wysieją, formą i kolorami zawsze mnie zadziwiają.

Majka , otóż to ...ale dzięki temu niezadowoleniu mamy postęp !!!
Ciągle coś się zmienia ....

Olusiu, to kamasja podarowana mi przez Vercię , zakwita nieco później jak niebieska i ma pełne kwiaty

Efciu, pewnie masz rację że w ogrodzie powinna być równowaga. ja przez wiele lat miałam słoneczną patelnię i byłam już tym zmęczona, pewnie dlatego zachwyca mnie cień w ogrodzie . Buźkę już poprawiłam bo pewnie źle mi się kliknęło

Majko, pewnie Olusia ma rację że dzięki temu marudzeniu ciągle coś się w ogrodzie dzieje , a orliki jakoś najbardziej lubię te fioletowe, chociaż miałam kiedyś białe były prześliczne i miały wyjątkowo duże kwiaty ale nie pobyły u mnie zbyt długo

Olusiu, popieram, a dla Ciebie z podziękowaniem ślicznie wybarwione sieweczki





I ogród na zielono

Wiesiu - ale nie zawracaj sobie głowy ,gdzieś ją znajdę ,ale dopiero jak się upewnię ,że klon nie przeżył bo ciągle mam nadzieję....

Na początku ogrodowania miałam samą patelnie i sadziłam drzewa i krzewy ile się dało, teraz powiedzmy mam równowagę a jednocześnie niektóre roślinki mają za mało słońca, ale już prawie koniec tych zmian i rewolucji, nie te lata i siły, musi być jak jest
Też mam sporo siewek hościanych i jak je oglądam to się zastanawiam kiedy będzie można stwierdzić czy coś ciekawego z nich będzie
Dzisiaj zauważyłam że mam orlika niebieskiego, śliczny on choć białe czy różowe te są

Wiesiu, jak ja dawno nie byłam u Ciebie na Podkarpaciu masz tam już całkiem duże drzewa i krzewy, uwielbiam ten ogród i niezmiennie zachwycam się zdjęciami .

Z orlików też najbardziej podobają mi się ciemno niebieskie, ale w tym roku nawet one u mnie marne, a biały nie wiem czy zakwitnie, pewnie już się nim nie nacieszę.

Moje serduszka regularnie są niszczone, tak jak Twoje, tej wiosny miałam trochę więcej czasu na obserwacje, więc podejrzewam sroki, gniazdują u mnie, teraz podloty niszczą wiele roślin. Oprócz serduszek upodobały sobie jeszcze koronę cesarską, rok temu zniszczyły prawie wszystkie, w tym roku zakwitła tylko jedna , ale udało mi się ochronić przed nimi rośliny, jest więc nadzieja.
Kupiłam siatkę plastikową, syn mi pozgrzewał z niej walce ochronne, część siatki przecięliśmy na pół, bo do serduszek za wysoka. Może nie rozkładają się tak uroczo jak mają w zwyczaju, ale prawie nie uszkodzone, prawie bo kilka gałązek mimo wszystko znalazłam rozszarpanych. Zamieszczam zdjęcie.




Wymieniłam zdjęcie na wczesnowiosenne, tu lepiej widać siatkę.

Wiesiu , sieweczek jeszcze mam sporo , mogę naszykować jakiś zestaw na najbliższy zjazd .

Żaneto, no wiem że Ty pasjami lubisz kupować , ale jak zechcesz a coś się ukorzeni to naprawdę dla mnie nie problem

Majko, warto poczekać może coś ciekawego się wykluje , a o nasionka niebieskiego orlika uśmiecham się szeroko

Krzysiu, dziękuję za podpowiedź , najpierw podejrzewałam że jakieś koty zrobiły sobie w niej gniazdo ale jak zobaczyłam poodcinane gałązki kwiatowe i porozrzucane obok to wina padła na ptaki. Srok u mnie nie widziałam choć gniazdują w okolicy ale sójki widuję często a one chyba obyczaje mają podobne

Olusiu, uśmiecham się więc szeroko o takie w żółtych bądź pasiastych barwach najchętniej o sztywnych niejadalnych liściach . Postaram się przygotować dla Ciebie nieco cebul kamasji

I takie tam

Już zapisałam do sklerotycznego kajeciku .....ale żółte są najbardziej delikatne i ślimory je lubią , trza sypać niebieskie jak się tylko pokażą .

Olusiu, jak na razie dzielnie wytrzymują najazdy ślimorów a może powstrzymują je gęsto rozsypane igły z kosodrzewiny . Granulek nie mogę używać z względu na psa , a może lepiej sadzić zielone, ciemno zielone też mi się podobają

azalkowo

Mam fajne siewki hosty HACKSAW , takie zielone , wąskie , lancetowate i falbaniaste



Ten środkowy rządek .

Śliczności Olusiu , nie mam jeszcze takich chudzielców . Jeżeli mogę się zapisać to poproszę czwartą i szóstą od lewej
A dla Ciebie kwiatki

Nadrobiłam zaległości i jak zawsze oczy wyszły mi na wierzch a szczęka opadła do podłogi Cudnie rozrośnięte kaliny ,obsypane całe kwiatami.Paprocie wow mini paprociowisko to moje marzenie

Wiesiu nasionka zbiorę ale nie ma gwarancji co z tego wyrośnie, siałam nasionka zebrane z żółtych a wyrosły żółtawe z czerwonymi ostrogami to tak jak w rosyjskiej ruletce
U mnie serduszek sporo a srok i sójek jeszcze więcej, ale serduszki są nietknięte, ciekawe macie te ptaki

odłożę i podpiszę "piku HACKSAW" ....ta szósta to dwie rozpikowane razem dwie siewki ...od jednej matki a tak się różnią ...
jak je w ubiegłym roku pikowałam to się tak nie różniły...nie wsadziłabym ich razem w jedną doniczkę .