Polu, wiosną nie zawsze mam okazję je oglądać

, a potem są w stanie żałosnym

, podjęłam więc decyzję i wywalam

, cieszę się z furczaka bo jeszcze nie miałam okazji go podglądać
Majko, w śląskim kiedyś go widziałam ale zniknął jak błyskawica zanim dotarłam z aparatem

. Kontrolowany busz, powiadasz, dziękuję ładnie brzmi
Danusiu, maki niestety już nie pierwszej świeżości ale dobre i takie

, a granulki dosypuję co chwilę
Efciu, to podobnie jak u mnie, deszcz wygonił mnie z ogrodu o 17

. A orszelinowata przecież nie powinna zagłuszyć języczki bo zaledwie do kolan jej dorasta
To dziś dla kontrastu z upałem co nieco z zagajnika