Ewciu, kocham wszystkie trawy ale miskanty wiodą prym
Tymczasem dla CIebie moje największe astry

Ojej Wiesiu... choć avatarek radosny, to wieści smutne... taki los z naszymi braćmi mniejszymi. Żal jak odchodzą, ale w naszych sercach zostaną na zawsze

W tym roku, u mnie miskanty giganteusy nie dały rady i wszystkie się położyły. Jeszcze 'Jubilaris' dawał nadzieję, ąle i on z miesiąc temu całkiem wyległ. Stanowczo za mokro miałam w tym roku. Ale wolę za mokro, niż za sucho.
U Ciebie piękna jesień, trawy królują zdecydowanie

Efciu, u mnie chyba też z nadmiaru wilgoci kładą się miskanty a zawsze myślałam że one wolą za moro niż zbyt sucho . Mimo wszystko wolę to niż suszę bo włos mi się na głowie jeży jak pomyślę o braku wody

I jeszcze jesienne barwy

Ależ widoki na pierwszym zdjęciu
Zresztą na pozostałych też. Te miskanty, marcinki...

Margosiu to dla Ciebie mój ulubiony aster



I zaległych kilka obrazków jesiennych z lasu











oraz moja chata z przyległościami oglądana z sąsiedniej górki

Wiesiu ale cudne widoki

Wiesiu, z takimi przyległościami to Ty Ziemianinem jesteś, panie ten tego....................................................................................
Możesz zdradzić nazwę tego ulubionego astra, piękny ci on

Danusiu
Verciu, moje przyległości to tylko fragmencik pomiędzy drogą a tymi krzakami po lewej stronie domu . A aster to' Lady in black'




I jeszcze trochę lasu

Wiesiu cudne miejsce do życia, może nie łatwe, ale cudne,
A dzięki Twojej wrażliwości i umiejętności patrzenia, czasem na niepozorne rzeczy, mamy możliwość oglądania niesamowitych
obrazów.

Raj, po prostu raj, choć jak powiedziała Elżbieta, w trudnym terenie.

Ten aster to nawet mi się podoba. Chyba się kiedyś podmawiałam o takiego Kondziowi (no właśnie, dawno go na forum nie było ), ale chyba nie zrozumiał...
Pod tą moja brzozą ładnie by wyglądał...

Cudowne widoki z lasu! Oj chyba się też muszę udać na spacer.

takasobie napisał: Miłko, jakby co to ja służe
Wiesiu, jakież piękne światło! Wspaniałe widoki i takie ciepłe, optymistyczne, bo mnie jakoś optymizmu ostatnio brakuje...

Serwus ! Namiastka wiosny
Smartfon foto (aparat mialem ale karta pamieci „utkwiła“ w laptopie)



Pozdrawiam Markus

Kwiat motywacyjny nr.2 więcej nie będzie aż do odwołania



Pozdrawiam Markus

Aniu, Ewo, dziękuję

Miłko, u mnie nie wiedzieć czemu wyginął a aktualny odnawiam dzięki Majce, ja się dobrze rozrośnie to chętnie się podzielę

Zuziu, mnie nie tylko optymizmu brakuje, brak mi weny zarówno do fotografii jak i ogrodu a i wiele innych zajęć leży odłogiem , może wiosną się ocknę

Markusie, dziękuję , może Twoje piękne ciemierniki pobudzą mnie do działania , a dla Ciebie mój pierwszy najbardziej wyrywny



Pomału budzę się z zimowego snu
To na początek kilka styczniowych fotek z Podkarpacia







i kota


ogrodowych niestety brak , załapały się jedynie takie suchelce

Wiesiu! Mnie z marazmu właśnie ptaki wyciągnęły. Życzę Ci szybkiego powrotu do werwy. Pooglądałabym Twoje zdjęcia.
Ciemierniki cudne, żadne moje tak nie kwitną, choć perspektywa jest.
Wypraszam sobie! "takie suchelce"! Toć to szarłat zwisły latem zdobiący, zimą wróble karmiący! Siadają u Ciebie na nim ptaszki?

Wiesiaczku, dobrze że w porę obudziłaś się z zimowego snu
Ja dla odmiany nie zapadłam w sen zimowy ale zaprzyjaźniłam się z LENIEM - czyli na jedno wychodzi
Buziaki

Miłko, słowo suchelce nie kojarzyło mi się z niczym nieładnym, tak nazywam wszystko co uschło i ciągle zdobi zimowy ogród , a szarłat jest piękny o każdej porze, choć nie zauważyłam zainteresowania wśród ptaków . A może dlatego że nieopodal wisi karmnik prawie zawsze wypełniony . Ciemiernik to tylko jeden z tych nowszych taki wyrywny a cała reszta jeszcze w pąkach . A ptaki faktycznie wyciągają człowieka z marazmu , od kilku dni podglądam parkę sierpówek która zagościła w moim ogrodzie. Śpią na mojej sośnie i podjadają z karmnika. Postanowiłam więc zrobić im na tej sośnie gniazdko . Przygotowałam trochę deseczek, oczyściłam i rozrysowałam elementy a resztę zleciłam mojemu M . A i zrobiliśmy wspólnie nowy daszek do starego karmnika . I tak to budzę się z zimowego snu.




Verciu, jak na razie prace ogrodowe jakoś mnie nie wciągnęły, tym bardziej że od kilku dni okrutnie wieje, ale kilka fotek zrobiłam

Na Śląsku wiosennie

Wiesiu daszek wyszedł elegancko..

Na działce też jeszcze niewiele działam, w ciepły wtorek głównie siedziałam z kubkiem na słonku
Zdążyłam jedynie wyciąć niskie trawy bo już zaczynały 'krążyć' po rabatkach i jak się okazało w samą
porę bo przed tymi strasznymi wichurami...

Wiesiu karmnik śliczny i wiosennie już u Ciebie u mnie nawet ranniki jeszcze nie zakwitły.