Isiu, ja ogólnie mam stonowane rabaty. Mam tylko białe, fioletowe i różowe kwiaty.
Czasem tylko wkradnie sie żółty i pomarańczowy kolor., jak w przypadku liliowców.
Teraz ta rabata jest w większości zielona, bo zostały przede wszystkim liście. Liczyłam, że wysieje się więcej jeżówek tych najzwyklejszych, dlatego nie przesadziłam siewek z rabaty przy tarasie. To był błąd.
W przyszłym roku musze to naprawić, będzie więcej koloru o tej porze.
Chociaż na razie nie będę narzekała na rabatę, bo może przyszły rok nie będzie tak upalny i suchy i rabata będzie wyglądała inaczej?
Geniu, cieszę się, że nasze sugestie spodobały Ci się. Aż szkoda tego miejsca, żeby było puste. A tam będziesz miała nowe miejsce na irysy.
Tylko daj znać, kiedy będzie można je podziwiać, to przyjedziemy z Isią.
Danusiu, i to jest sedno sprawy. mamy tak samo
![:grabie :grabie](/media/kunena/emoticons/grabie.gif)
Niby próbuję uładzić swój ogród od paru lat i jakoś mi się ciągle nie udaje.
Zbyt dużo chciejstw i rozdwojenie jaźni.
![polewkamax polewkamax](/media/kunena/emoticons/2smiejsie.gif)
Może gdybym robiła rabaty od początku to byłyby inne, ale nie umiem zdecydować co mogłabym oddać, żeby je uładzić.
Wszystko mi się podoba
![:P :P](/media/kunena/emoticons/tongue.png)
Ta rabata czerwcowa bardzo mi sie podoba, ale teraz najchętniej bym ja przekopała. Potem znowu zaczyna mi się podobać. I próbuję coś na niej zmienić, żeby była fajna przez cały sezon i jak do tej pory nie udaje mi się
Znowu popracowałam w ogródku. Temperatura była super, w porównaniu z ostatnimi dniami, był tez czas, co prawda nie tyle ile bym chciała, ale jednak.
Przed południem byłam z moimi sąsiadkami u koleżanki, która ma olbrzymi ogród, ale teraz ogród poszedł w odstawkę, bo przybyły zwierzaki: 2 kozy, które niedawno urodziły koźlęta, kury, gęsi i na dokładkę większość czasu pochłania warzywnik.
Ziemia trudna w uprawie, bo żyzna , czyli jak nie pada to jest skała. Więc ze względu na zwierzaki i warzywa ogród ozdobny porósł po pas chwastami, bo nie ma czasu i siły na jego pielęgnację.
Patrząc na to wszystko cieszę się, że mam tylko 1000 metrów ogródka, bo nawet przy tak małym areale nie mam czasu i sił na wypielęgnowany ogród.
Ale zaraz po powrocie zabrałam się za dalsze prace porządkowe.
Gdybym jutro nie musiała wychodzić z domu, pewnie udałoby mi się w końcu wyczyścić polbruk. Idzie opornie, bo trawa wrosła głęboko. Niestety musze znowu wyjść z domu. Jakoś od zeszłego roku nie jest mi dane popracować w ogrodzie tyle ile bym chciała. Jak nie choroba, potem rehabilitacja, to teraz różne sprawy niecierpiące zwłoki. I tak minął mi urlop. Nic prawie nie zrobiłam, a jednocześnie nie odpoczęłam. Ja chcę na emeryturę
A to moje nowe oczko