Miłko -to wszystkie siewki ,ale dla mnie urocze......martwi mnie co innego ,wszędzie na fotkach widzę jakieś bzyki a u mnie jeszcze nic -fakt ,że ciągle wieje i leje,ale żaby tak wcale?

Też się martwiłam że żadnych bzyków u mnie nie ma ale dziś zaświeciło słonko i od razu zrobił się ruch

Wiesiu -to jest nadzieja bo u mnie ciągle brak ,dzisiaj znowu lało i wiało.....nawet przemarzłam w drodze do domu ,a jeszcze teraz ma przymrozić

Jeszcze jest chłodnawo, może dlatego nie ma pszczółek i takich tam. Ale jak słońce przygrzeje, po jakimś czasie się zlatują więc spoko!

Miłko -no może i tak bo w ubiegłym roku było mnóstwo różnych ,zimna ciąg dalszy a teraz już nawet -3,5 stopnia ,ale chociaż nie wieje ....opatuliłam tylko hortensje
-żurawki dobrze przeżyły zimę ...choc kilka było też bez korzeni
-zdjęcia z przed kilu dni

Bzyków widać mało, ale za to biedronek u mnie multum te azjatki nie do zdarcia
Zimnica okrutna więc nic nie robię, leniuchuję i mam się całkiem dobrze

Majeczko-też dzisiaj leniuchowałam a nastrój kiepski.....z każdej strony nieciekawe wiadomości

Też pojechałam okryć hortensje.. mają już zielone listki i trochę szkoda by zmarzły..
W Bydgoszczy teraz -4.5...

Nelciu -u mnie teraz też -4,2 a miało być tylko -4 ,no nic nie poradzimy będzie co ma być...

No i zamiast prognozowanych -4było -7 a może i więcej najzimniejsza noc tej zimy oby ostatnia a dzisiaj znowu wieje ......jakby można było iść się narobić do ogrodu to by człowiek miał mniej czasu na myślenie,ale pogoda też przeciw

Żanetko u nas było -8 ale strat na razie większych nie widzę wszystko się ładnie podniosło do słoneczka

No to mam tydzień wolnego ......cieszę się...tylko nie wiem co dalej ,ale ma być pogoda to chociaż ręce będą zajęte
Danusiu -ja też dużych strat na razie nie widziałam ,ale to jeszcze się okaże bo trochę nowych roślin posadziłam

A u mnie dwie noce z siarczystym mrozem .Wczoraj minus 10 ,dziś minus 6 .To ci wiosna dopiero .Ale owadów mam dużo pomimo wszystko .Dziś nawet latały pszczoły ,jako ,że mam jeden ul .Musze im w tym roku kwiatków nasiać

Ewciu -masakra z tą pogodą....u mnie tylko jedna noc z mrozem na szczęście była,dzisiaj było ,ale bzyków dalej nie widziałam ,czytałam ,że już się obrobiłaś ,ja też dzisiaj cały dzień spędziłam w ogrodzie sporo nadrobiłam roboty ,ale jeszcze końca nie widać.....
Jak człowiek się fizycznie zmęczy to mniej myśli......albo myśli co go boli ,bo ja cała połamana jestem

Żanetko siedzisz w domu to pewnie ogród będzie wylizany a kości obolałe

Majeczko -pewnie będę uciekać do ogrodu ,bo to mnie odstresowuje.....to może i go ogarnę ,a na zakwasy podobno najlepsza kolejna gimnastyka ,chciałam sprzątać dom ,ale mi się nie chce....

Jako ,że mam trochę kataru a zrobiło się chlodniej bo wiał zimny wiatr to tylko przedpołudnie spędziłam w ogrodzie -poprzesadzałam trzy kolejne rodki zmieniając im miejsce mam nadzieję ,że na lepsze......za to wczoraj był cieplutki cudowny dzień -dokończyłam przycinanie róż {nawet mocno je ogoliłam) ,opryskałam miedzianem,posiałam marchew ,pietruszkę i koper ,posadziłam dymkę ,pozmieniałam podpory i jeszcze wiele innych drobiazgów poczyniłam a wieczorem z przyjemnością chwilę posiedziałam na ławeczce

Żanetko ja też pociągająca jestem ale nie wytrzymałam i poszłam działać w ogródku tez przycięłam róże ,wygrabiłam trawnik z przodu i ułożyłam drewno na opał

tyram 4 dzień a córka mówi dzisiaj do mnie -że bałagan mam na działce i w sumie się z nią zgadzam ,bo moja sąsiadka ma głównie trawnik i dwie rabaty ,dzisiaj go skosiła i jest elegancko.....i ile mniej pracy ,byliny są jednak bardziej absorbujące no i teraz dużo gołej ziemi to też ładnie nie wygląda

trochę wiosny