Inuś -miałam tak samo-też mówię ,że w tym roku świąt nie ma ,ale przyjemne prognozy w przyszłym tygodniu zmobilizowały mnie do porządków ,bo jak tylko będzie cieplej ucieknę do ogrodu ,bo teraz to podwójna kwarantanna jak jest tak zimno brrrrrrrrrr dzisiaj znowu było -5,5 stopnia,ale może w końcu doczekamy się prawdziwej wiosny

A u mnie wyjątkowo mały mrozek był w nocy .Wygląda na to ,że się chyba doczekamy wreszcie ciepełka Z porządkami nie szaleję ,bo nie ma dla kogo się wysilać .Będzie nas tylko troje Pierwsze takie święta od początku ,kiedy je urządzam .Smutno ,ale życie jest najważniejsze i tego się trzymajmy .

Ewciu -tegoroczne święta zapewne przejdą do historii....obyśmy tylko zdrowi byli..wczoraj znowu -2 stopnie a dzisiaj zapewne więcej będzie
Dzisiaj pierwsze koszenie a właściwie równanie trawy było,oczywiście podlewanie też a wczoraj nie wytrzymałam i kupiłam 10 sasanek i 6 pierwiosnków ,śmiałam się ,że jestem jak nałogowiec na odwyku .....koniecznie chciałam rodki z biedry ,ale rozsądek zwyciężył i zakupów nie było,niech tylko już będzie ciepło,bo zimna mam dosyć ,zima była cieplejsza niż wiosna

Żanetko, w takim czasie zakupy to taka nasza terapia. Ja też powinnam oszczędzać, ale mimo wszystko ręce same sie pchają do doniczek.
Ostatnio o mało nie wyszłam z rodkiem ze sklepu, tylko brak gotówki w portfelu mnie powstrzymał.
Bo przecież jakby mój m. zobaczył taki wydatek to by mi dał wygawor.
Teraz każdy grosz się liczy
Ale co mi tam. Najwyżej nie zjem czegoś lepszego

Gosiu -święta prawda, czasami trzeba sprawić sobie jakąś radość ,dzieciaki tylko się śmiały ze mnie ,że dwa dni prędzej mówiłam ,że nic nie kupię do ogrodu bo trzeba oszczędzać,ale kobieta zmienną jest no i pogoda do tego też się przyczyniła bo ile można siedzieć w domu.....a jak się człowiek napracuje to i chęci do zakupów przejdą

Dziś po południu czuć już było ocieplenie. U mnie (przynajmniej według prognoz) ta noc ma być ostatnia z przymrozkiem. Jutro ściągam osłony .

Ja dzisiaj wzięłam się za przerabianie rabaty trawiastej. Wykopywałam ogromniaste kępy traw, a potem tachałam kamienie . I powiem Ci, czuję się szczęśliwa

Edytko -to tak jak ja , wyciągałam kostkę z obrzeża bo się zapadła ,zmęczona ale szczęśliwa było cudnie,Edytko a u mnie jeszcze dzisiejszej w nocy było -1,ale też wszystko odkryłam i musi być już ciepło ...ale podlewać już muszę systematycznie bo ziemia się przesypuje przez palce

Żanetko ja dzisiaj prawie calutki dzień spędziłam w ogródku i jutro tez mam taki zamiar

Danusiu -ja też wyszłam po10 do ogrodu .....potem mąż mnie zawołał na obiad ,po obiadku z 1godz. odpoczęłam na leżaczku i o 19 wołał mnie na fakty,nawet nie wiem kiedy dzień minął.....ale roboty jeszcze mnóstwo

Jak to miło, jak mąż woła na obiad! Zdarzyło mi się to kilka razy w życiu...
Porządki robię powolutku. I te domowe, i te ogródkowe. Co zdążę, to zrobię!

Żanetko ja dzisiaj mogłam sobie tak pozwolić bo córcia obiad zrobiła więc mogłam spokojnie całe do południa przesiewać kompost i zwozić na rabatki ,jeszcze mi tylko końcówka została na jutro

Bosz mnie nigdy taka przyjemność nie spotała co najwyżej jak syn zamówi pizze to wtedy bez roboty, nawet M. kawy nie nastawi jak sam wcześniej skończy pracę, tylko usiądzie na ławce i czeka

Dziewczyny -no czasami mam tak dobrze (zresztą dzisiaj też) ,ale mąż ma opanowanych tylko kilka obiadów,ale dobre i to -bo ja nie lubię gotować i dobrze Was rozumiem,że to szczęście jak nie trzeba stać przy garach i ktoś poda
kolejny dzień spędzony w ogrodzie ,sporo roślinek w słabej kondycji -liliowce ,irysy ,zawilce,floksy są zmrożone ,zrobiłam oprysk bioseptem może szybciej dojdą do siebie ,dzisiaj też godzinka relaksu na leżaczku z książka-już tak by mogło zostać

Oj tak, pogoda dziś zachęcała bardziej do posiedzenia niż do roboty.. mimo to udało mi się
namówić M do wycięcia jednego chorowitego iglaka i to z korzeniem..! Będzie miejsce na nowe hosty

Nelciu -pogoda w końcu sprzyja ,choć chwilami to nawet za ciepło było ,dzisiaj już tak ładnie nie jest ,no i czekam jak Ty na deszcz bo nawet podlewanie go nie zastąpi

Dzisiaj byłam po 4 tygodniach w Biedronce ,sporo tam kwiecia aż mi oczy latały -kupiłam piwonię inspecteur lavergne z pąkiem kwiatowym ,wczoraj przyszły pierwiosnki i sasanki-młode roślinki mam nadzieję,że szybko urosną......

Każdy cieszy się ogrodowaniem i ja też do wyjątków nie należę .Od razu inne nastawienie do życia .Dziś przyleciała do mnie czapla z Allegro
Wyląduje nad oczkiem ,ale póki co muszę jej miejscówkę przygotować na stałe .Sadziłam dziś swoje dalie do ziemi .Mam ich maleńko ,bo porozdawałam na jesieni . No i wszystkie cebulowe poszły już do donic ,a niech tam .Zostały mi tylko mieczyki ,no ale te muszą trochę poczekać

Ewciu -bardzo przyjemny ten tydzień ,tylko dlaczego noce takie ciągle zimne ,dzisiaj pierwsze kwiatuszki otworzył pjm. elite i magnolia gwiaździsta ,ale nie zdążyłam fotek zrobić....sporo roślin podmrożonych ,nie wychodzą w ogóle jeżówki nawet te zwykłe,chyba ,że im ciągle za zimno a nawet tulipany mi zmroziło ,dobra już nie marudzę,coraz zieleniej się robi ........... ,to jeszcze tylko poskarżę się ,że chyba dwa rodki pożegnam Ehrengold i wielki już krzew Catawbiense Grandiflorum -zaczął schnąć ni z gruszki ni z pietruszki ,pięknie zapączkowany ,popryskałam bioseptem na ratunek ,ale na razie efektów brak

Żaneto... współczuję... jak rodek więdnie czy schnie ni z gruszki ni z pietruszki, to pewnie toczy go fytoftoroza... a cały tak wygląda czy jakieś gałęzie jeszcze walczą? Może wrzucisz zdjęcia do wątku z problemami... choćby w celach edukacyjnych dla innych użytkowników... a stosowałaś środki dedykowane walce z tym upiornym grzybem? Bo piszesz tylko o Biosepcie a on owszem poprawia odporność i stymuluje wzrost, ale do walki trzeba wytoczyć cięższą broń... stosowałaś Previcur Energy (chemia) albo Polyversum (bio) albo oba? W tym ostatnim przypadku należy pamiętać o 7-dniowym odstępie, żeby środki chemiczne nie zniwelowały działania pożytecznych grzybów

Ech... generalnie szkoda

Czekam na kwiaty Twojego Elite... by nacieszyć oczy pierwszymi rodkowymi kwiatami... 3 lata temu miałam go na wyciągnięcie ręki i nie kupiłam i... chyba tego żałuję

Moniko-najpierw dostały previcur ,mówisz i masz zdjęcia pjm elite ,słabe bo słonko zaglądało i w ogóle mój krzak jakis taki rozlazły ,że trudno zrobić zdjęcie ,ale na żywo bardzo go lubię-sezon rodkowy2020 otwarty

Żanetko u mnie codziennie były przymrozki więc roślinki nie są na razie jakieś wyrywne ale jeżówkami to mnie zaskoczyłaś bo u mnie juz prawie wszystkie ruszyły.