Miłko -ta hosta to Golden Meadows

,ale kilka zdjęć udało się zrobić po wczorajszym ukropie to nawet miła odmiana bo tylko 20 stopni







Wczoraj ni z gruszki ni z pietruszki padła mi 2-metrowa rutewka delavaya-oczywiście miała zeżarte korzenie

Żanetko u mnie to samo Dwie gałązki rutewki wyciągnęłam bez korzeni ale z takim twardym końcem, wtyknęłam w nowe miejsce z nadzieją, że się ukorzeni.... szkoda... bo już pączki kwiatowe miała
U Ciebie też piękny busz u większości z nas popadało albo leje ez zmiłowania... rośliny wybujałe ponad normę... w życiu takich hortensji nie miałam jedyny minus to obrzydle ślimory, niektóre hosty mam jak sitko, z aralii zostały praktycznie patyki masakra jakaś ....

Aniu -a ja nie pomyślałam i wyrzuciłam ,ale jakieś dwie gałązki zostały to muszę przesadzić .....tylko dzisiaj nie było szansy,ja już mam zboczenie ślimakowe-na ścieżce rowerowej wypatrzyłam ich mnóstwo ,u mnie najwięcej teraz małych w białych skorupkach -tysiące

-Augusta Luisa

Żanetko ja mam daleko do śmietnika i łatwiej mi się obrócić i wtyknąć ogryzek za plecami niż dylać do śmieci....
Na myśl o ślimakach niedobrze mi... w sobotę miałam litrowy słoik łysoli przetykanych skorupką... na samej aralii wisiało chyba ze 20 sztuk szkoda, że fotki nie zrobiłam ... jak winogrona wyglądały...

Żanetko ale u Ciebie już wszystko szaleje u mnie wszystko w tyle miejmy nadzieję że wreszcie jakoś ta pogoda sie unormuje i będzie można się cieszyć kwitnieniami śliczny ten liliowcowy pająk

Aniu -ja mam bliżej kompostownik i tam wylądowały ,ale już były zmarnowane u mnie łysole odpuściły bo cóż to jest 50 sztuk ,ale teraz walczę z muszelkowymi białymi...
Danusiu -u mnie też wszystko opóźnione ,liliowce powolutku ruszają a deszcz nie odpuszcza
Wróciłam do pracy i od razu czasu mniej i trzeba z powrotem się wdrożyć w inny rytm dnia...wczoraj przyjechaly dwa powojniki i hortensja pnąca Miranda z e-clematis -ładne rośliny i super zapakowane

Żanetko u mnie drugi dzień już nie pada dzisiaj sadziłam przesyłke z Florini co dostałam na imieniny też ładne sadzonki

To za Golden Meadows też muszę się zakręcić! Podoba mi się.
Kwiecie piękne, a ta ostatnia róża - miód!

Danusiu -u mnie dzisiaj noc w większości nie przespana bo burza szalała i ulewa ,ale dzień już bez deszczu choć zapowiadali-wodę w oczku mam pod mostek
Miłko -jak zaczekasz do następnego sezonu to mogę się podzielić tą hostą....czytałam ,że i u Ciebie była ulewa

Robiłam wieczorny obchód i tysiące ślimaków wiszą na roślinach ,masakra jakaś w tym roku,teraz rozpanoszyły się biało -skorupkowe ,floksy zaczynają chorować i gniją irysy -ciężki jest los ogrodnika a zabrałam się jeszcze za wykopanie tulipanów co rosły w doniczkach i dobrze ,że to zrobiłam bo by zgniły jak nic

Bardzo podoba mi się Twój ogród wiosną, ale to letnia odsłona najbardziej mnie zachwyca, tyle kolorowych bylin
Pięknie kwitną róże
Współczuję nadmiaru deszczu i plagi ślimaków. Ale jak przypomnę sobie zeszłoroczną suszę, to już nie wiem co gorsze

A to już wiem co to za białe wisi i Cię straszy, jest w tym roku plaga ślimakowa.
Tulipany w doniczkach wykopałam i postawiłam pod cypeysikiem od zawietrznej żeby doszły, ale i tak zawsze im naleje, w końcu muszę tam wpełznąć i postawić pod dachem bo już nic z nich nie zostanie.
Cięzki jest los ogrodnika, masz rację.

Oczywiście Żanetko! Jestem za! Możemy się wymienić na coś, pod warunkiem, że przyrośnie! Czego Ci serdecznie życzę

Gabrielu -dziękuję ,strasznie powoli wszytko rusza do kwitnienia w zeszłym roku o tej porze ogród raził kolorami ,za to dojrzewają pierwsze borówki i w końcu doczekałam się malin ,za to jagoda kamczacka jesienią wylatuje bo krzaki wielkie a owocu mało a miejsce się przyda na rodki
Majeczko -prawda i od rana znowu pada choć teraz troszeczkę się przejaśnia,wczoraj pożegnałam pomidory koktajlowe rosnące w doniczkach -zrobiły się czarne łodygi ,trochę mnie to dziwi bo w doniczkach to nigdy nie miałam problemu z pomidorami ,może kupiłam takie sadzonki.
Miłko -wyrasta coś z boku to na pewno się uda podzielić tylko wiosną się przypomnij a jeszcze dobra wiadomość to jest taka ,że nie ma na niej ślimaków-przynajmniej w porze moich obchodów

Pomimo różnych ogrodowych kłopotów ,ogród Twój wygląda przepięknie Na pocieszenie powiem Ci ,że każdy się boryka z jakimiś plagami.Mnie doszły jeszcze mrówki ,o innych robalach to już mi się nawet nie chce mówić .Zamówiłam sobie nasionka dzwonków i ślazownika ,będę siać

Ewciu -dziękuję robi się coraz bardziej kolorowo za sprawą liliowców i powolutku floksów,ja już nic nie sieję bo wszystko młode zżerają ślimaki....dzisiaj fajny letni dzień upał łagodził wiaterek no i w końcu dzień bez deszczu

Niedzielny obchód po nocnym deszczu -a jakże musiało popadać ,ale dobrze bo dzisiaj mocno wieje i wysusza
-blue light








-pierwsze kwiatki

Żanetko takiej bujności, zieloności to u mnie nigdy nie było i chyba nie będzie..
Kwiaty na tym tle tym bardziej zachwycają.. mnie tym razem ten pełny liliowiec i bujnie kwitnący powojnik Alionuszka chyba..?
Mój jakiś rachi tyczny w tym roku choć przecież mu dogadzam...

Pięknie ukwiecony ogród a zieleń soczysta. zawsze o tej porze roku ogród był wymęczony upałami a w tym roku jest cudnie. A żeby nie było tak bezproblemowo, to mamy inwazje wszelkiego rodzaju robactwa i pełzaczy. Ogrodnikowi zawsze wiatr wieje w oczy.

Co tam wiatr w oczy! Ogrodnik i tak ślepy na wszystko, co mu się może przydarzyć. Jednego dnia opadną mu ręce, na drugi dzień idzie i dalej ryje w ziemi. To gorsze niż narkotyk.