Ostatnie dni przygotowań do wystawy. Szykuję napisy do dalii i do konfitur z róży, które sprzedajemy jako cegiełki na wystawę. Sprawdziłam skrzyneczkę z akcesoriami i narzędziami. jeszcze tam musze nożyczki i sekator włożyć. I tak właśnie ostatnie dni spędzam.
Dziś w końcu poszłam do lekarza, bo chcę dożyć wystawy. Zioła i płukanie nie pomogły. Jakieś wziewy dostałam, może pomogą. A już było ok, ale poszłam do pracy. W biurze klima, w pociągu klima i to wystarczyło.

Na dziś

W daliowym wątku pisałam, że moje dalie schną w tym upale. Ale mam nadzieję, że cos na wystawę będzie kwitło na tyle, że będzie można to pokazać.

Na dziś na szybko, bo jadę do Arki sprzęty zawieźć :

Kwiaty ułożone, myślałam, że będzie mniej dalii, ale jest tyle, co potrzeba. Wystawa gotowa do obejrzenia.

Melduję, że będę

Na zdjęciach wygląda obficie, nie mogę się doczekać wrażeń na żywo

Wygląda pięknie, oby frekwencja dopisała.

Dalie prezentują się pięknie.Mam nadzieję że wziewy pomogły i czujesz się lepiej

Gosiu! Oj nie wiem, czy pomogły, mam wrażenie, że nic nie pomaga i chyba to jest alergiczne, bo nie mam innego pomysłu. czuję się jakby ciut lepiej, ale nie do końca dobrze.

Majeczko! Ludzi było dużo, przyjechali ludzie ... nawet z daleka Ale o tym za chwilę. Zaleta wystawy w parafii są takie, że ludzie bardzo chętnie po mszy przychodzą. Ja się nie stresuję, mam już stałych bywalców, ale też przychodzą coraz to nowi goście, akurat tacy, co nie wyjechali na długi weekend. Ponoć na wystawach takich profesjonalnych potrafi być mniej ludzi, bo może mało rozpowszechnione. Ale wystawcy bardzo dobrze czują się w swoim gronie czekając na trofea U nas też miały być konkurencje, konkursy, ale oprócz nas nikt dalii nie przynosi.

Kasiu! Bardzo się ciesze, że byłaś i że mogłyśmy się poznać. ja planuję we wrześniu, jak będzie ładna pogoda, zrobić spotkanie w ogrodzie więc już teraz zapraszam. Potem jeszcze napiszę, jak już będę pewna, że spotkanie się odbędzie. Mój ogród jest ok 1km od kościoła.

Zmęczone ale szczęśliwe. Kluska już nad morzem, Asia urzęduje z gośćmi, a ja wyleguję się w ogrodzie. W sumie nie do końca, bo trochę dziś porządkowałam między daliami. W końcu dwa dni mnie z nimi nie było. No i Arkę musiałamdo końca opróżnić i zdać klucze.
W sumie to szaleństwo, żeby pół roku przygotowywać kwiaty w ogrodzie, cały dzień ciąć i układać, by można to było obejrzeć tylko jeden dzień, ale tak ma być
Wystawa się udała, gości było sporo, nawet spoza parafii
Bo Asia zrobiła mi niespodziankę i ... zaprosiła Danusię Danusia z Piotrkiem przejechali 3/4 Polski, żeby zobaczyć wystawę. No pewnie nie tylko...
Przyszła także Kasia 'Makuma', bardzo się cieszę, że ją poznałam.

Opatrzność nade mną czuwa, bo przysłała nam Anioły do pomocy. Zarówno przy przygotowaniach, jak i przy sprzątaniu pojawiały się i pytały, w czym mogą pomóc. Dzięki nim wszystko się udało i nie padłam ze zmęczenia.
Tak tez dziękuję Klusce i Asi, że są. I również: Marysi, Marianowi, Jackowi i Grzesiowi, Dance i Ali, Myszce z koleżanką, Ani, moim synkom. Mam nadzieję, że to wszyscy...
Dziękuję wszystkim, co wzięli kwiaty do domu, żeby się nie zmarnowały.
Dziękuję też wszystkim na Forum, co trzymali za nas kciuki

I kilka migawek. Więcej pokażę na wystawowym wątku.


wikary Damian, Kluska i ja


Piotrek radosny


Dziewczyny w ramce


Chłopaki w ramce


Podziwianie wystawy




Danusia wśród dalii (w domu tego nie ma)







Bukiety kwiatów lata

I jeszcze trochę kwiecia:

Ten bukiecik stoi jeszcze w kościele pod obrazem Wniebowzięcia Matki Boskiej

Jeszcze u Ciebie złoże gratulacje za udaną wystawę i tylu aniołów do pomocy.

Brawo Wy!!!

Dołączam sie! Piekna wystawa! Brawo Wy!!!

Swietko, Halinko, Majeczko! Dziękuję Wam serdecznie! Jest tak jak zawsze z takimi imprezami - dużo pracy i wysiłku, ale potem niesamowita satysfakcja. Najbardziej lubię ten moment, kiedy przeddzień wystawy po skończonej robocie, przyglądamy się wystawie i mówimy sobie, że znowu fajnie wyszło.

Dziś dzień odpoczynku, ale pochodziłam po ogrodzie i trochę poskubałam. Kilka podpór daliom dałam, bo w tym upale się pokładły. Najlepsze jest to, że dzień po wystawie zakwitło kilka kolejnych odmian. Ja im nawet etykiety wydrukowałam z nadzieją, ze zdążą. Ale teraz mam je dla siebie.


Mrs Swanne Hunt


Arabia


Vancouver


AC Kunz


Coriallo Furioso

Miłeczko było przepięknie cieszę się bardzo że udało mi się zobaczyć tę wspaniałą wystawę

Ta ostatnia kompozycja na Danusi zdjęciach przeniosła się do kościoła pod obraz Matki Boskiej. Razem z tą, co przedtem pokazałam.
Cieszę się Danusiu, że Ci się podobało. Ale Twoje odwiedziny były dla mnie niesamowitą niespodzianką i radością. To się Asi udało!

Ja teraz sobie lekko odpoczywam, ale z akcentem na "lekko". Zaczęłam likwidować pomidory, bo zniszczyła je zaraza ziemniaczana. 2-3 krzaczki się dzielnie trzymają, a reszta to masakra. Z jednej strony człowiek się cieszy, że podlewało z nieba, ale pomidory w takich warunkach są skazane na porażkę. A pryskać nie będę.

Na dziś

Oreti Adele


Coriallo Furioso


Muchacha


Tamburo


Islander

Milko i ja gratuluję kolejnej udanej wystawy.. pięknie wyszło.. szkoda, że tak późno dowiedziałam się, że Danusia jedzie do Was bo dostałaby paczkę z daliami ...

Aniu! Nikt nie wiedział oprócz Asi. Już nie knujcie za moimi plecami, bo tego moje słabe serce nie wytrzyma! Musisz przyjechać w przyszłym roku. A to miała być ostatnia wystawa Protest jednak jest taki stanowczy, że możliwe, że spróbuję w przyszłym roku. Jak zdrowie pozwoli!

Ja oczywiście już snuję plany, co posadzę. I że koniecznie muszę poszukać wielu starych odmian, które dawno straciłam. Szukam u sąsiadów areału, bo ja już nie mieszczę Dziś zrobiłam listę chciejstw w jakieś zagranicznej firmie

Babette


Blue Bell


Richard's Fortune


jeżówka, nie wiem jaka


Café de Paris


Speech

Miłko, robisz piękne zdjęcia. Nic więc dziwnego, że portrety dalii zachwycają, a po obejrzeniu na żywo na Twojej wystawie trudno się w nich nie zakochać.
Podziwiam ich różnorodność. Bogactwo kolorów i kształtów kwiatów jest imponujące.
Nie uprawiam dalii, bo ogród mam zbyt cienisty a przecież one to dzieci słońca.
A może znasz odmiany, które zniosą spory połcień?
Gratuluję wystawy, podziwiam Twój zapał i życzę równie ciekawej w przyszłym roku.
Trzymam kciuki za zdobycie dodatkowego areału na kolejne odmiany.
Lubię oglądać Twoje zdjęcia, Twoje spojrzenie na obiekt, wykorzystanie dobrego światła...więc czekam na kolejne obrazy.
Pozdrawiam

Milko gratuluje wystawy…pięknie pokazałyście dalie,ich różnorodność pod każdym względem.Dali są cudne ale pozostaję przy podziwianiu u Ciebie i innych ich uroku.O przyjeździe Danusi wiedziałam i troszeczkę jej zazdrościłam i spotkania z Wami i bycia na wystawie

Miłeczko -gratulacje wszystko zachwycające ,duża ilość dalii i cudowne bukiety .....no i fajni goście

Żanetko! Dziękuję! Ale oczywiście nie tylko mnie się należą, sama bym niczego nie zrobiła Zawsze pytam Asie i Kluskę gdzieś tam na wiosnę, czy robimy w tym roku wystawę. Jakby któraś z nich odmówiła - rezygnuję.

Gosiu! To ktoś wiedział i nie powiedział? Co ja mak sieję? Bo baba jestem! To nieźle się knuło za moimi plecami
To poproszę przyjechać na kolejną wystawę

Irmina! Pięknie mi napisałaś! Bardzo dziękuję, to inspiruje i motywuje. Połowa to zaleta sprzętu, a połowa- naturalne piękno kwiatów. Zapał u mnie zmienny, bo mam chwile zwątpienia, czy to wszystko ma sens. Ale mam swoje cele, które staram się realizować. No i cały czas uczę się robić zdjęcia. Niedawno w sumie zmieniłam sprzęt i mam sporo nauki. Ale zabawa dobra.
Dalie muszą mieć światło, bez niego ani rusz. No chyba, że znajdziesz chociaż maleńkie słoneczne poletko - to tam posadź koniecznie

Dziś porządkowałam rabaty z przekwitniętych bylin, chwastów , sujchelców. Zwłaszcza wokół dalii. Codziennie cos nowego kwitnie, czasami jestem zaskoczona, bo wcześniej nie zauważyłam pąka.

Vancouver


Arabia


Gitt's Perfection


Lake Michigan