Danusiu dziękuję

Cienista sie rozwinęla
Elu oj tak, W. kocha ten warzywnik miłością bezwarunkową

A warzywka raz kapryśne, a raz dorodne.
No tak, miejski teraz już taki w stylu malarzy holenderskich

No spójrz na moj kompostownik o poranku!
Hamak to fantastyczny wynalazek, szkoda że nie umiem w nim spać.
Margosiu Ja ciągle nie umiem zlapać rownowagi pomiędzy korzystaniem z ogrodu a orką

Szczególnie w wiejskim, gdzie presja czasu wisi. Ale ćwiczę!
Zagrodzenie psów ma dwa warianty: stały dotyczy frontowej rabaty większej i Arlington. Czyli jakiejs 1/3 terenu. Dzis wprowadziłam takzę wariant czasowy, który dotyczy calej tylnej częsci. Bo Wańka wyryła dól w trawniku centralnym czym wyprowadziła mnie z nerw. Jak jesteśmy- to zakaz zawieszam.
Nelu oj, jak miło! Ciesze się, że tak uważasz. Koszulka pochodzi chyba z jakiejś przedwiecznej edycji Zieleni to Życie. Już raczej stanowi eksponat
Miłko ja w jakims archiwalnym Gardener's World widziałam uprawę w oponach. Sadzenie w dwóch-trzech, a potem dokładanie opon i dosypywanie ziemi w miarę wzrostu krzaka.
Nam bardzo smakowaly te kiszone liście. Spróbujcie.
Wiesiu No właśnie, jak ziemniaki sucho mają, to tylko drobnica potem jest. Zębaczek niestety tez musi się pogodzić z losem, choć on szkód nie robi.
Wczoraj jak wróciłam z pracy to ekipa RwO juz pojechala. Został plan zdjęciowy
Alchymist cudnie zakwitł
Radio Times też urocza
Zaczyna też Rosarium Uetersen
I Variegata di Bologna
I coś tam jeszcze