Grażko, mamy już dojrzałe drzewa w ogrodzie, bo gospodarujemy tu od lat 90-tych.
A drzewa tworzą szkielet ogrodu i to do nich dostosowuje się plany nasadzeń.
Bukszpanu staramy się pilnować, w okolicy szaleje ćma, tu też trochę próbowała, ale póki co, dajemy radę.
Miłko, róże konfiturowe już kończą kwitnienie, zrobiłam trochę dżemu truskawkowo-różanego,
bo taki ma wielkie zejście

.
Tego roku różane kwitnienie jest o wiele lepsze niż w ubiegłym roku,
jak zwykle do dżemu najwięcej swoich płatków użyczają mi dwie róże,
jedna zwana Babciną i druga Frampolską, obie historyczne nn.
Planuję jutro zebrać jeszcze trochę płatków na konfitury różane bez dodatków.
Gosiu, a wiesz, że możesz przyjechać też i bez Izy

'
Z tym odkładaniem różnych spraw na emeryturę, to tak tylko się wydaje, że będzie więcej czasu.
Potem i tak dziwnym trafem znowu go brakuje.
Ja ostatnio też miałam zajęte weekendy a niby na emeryturze jestem

.
Dzieci żartują, że muszą z wyprzedzeniem rezerwować terminy wizyt, bo mogę być zajęta lub nieobecna.
Awaria aparatu sprawiła, że nie uwieczniłam najpiękniejszych kwitnień w ogrodzie.
Praktycznie przekwitł styrakowiec i śniegowiec.
Irysy syberyjskie
W cieniu, gdzie różaneczniki i hortensje zadomowiła się dzika poziomka, nie wiadomo skąd tam przyszła

.
Tymczasem zakwitły szałwie na skarpie i zrobiło się kolorowo przy tarasie.
I taki dereń zakwitł, kupiony jako maleńki krzaczek u p. Oreszczuka. (Paweł pamiętasz?

)