Miłko, wciągnęłaś mnie w dalie skutecznie i pewnie sadziłabym więcej ale ten rok rozłożył mnie na łopatki . Nie dość że marnie mi przezimowały to te które dały radę do wiosny zostały podżarte przez ślimaki a reanimowane nie kwitną do dziś

Markusie, dziękuję , lubię błękity

Majko, ja też coś tam dłubię ale jakoś nieszczerze , może złota jesień doda mi werwy , a wzrost dzielżanów nawet mi się podoba

Danusiu, szkoda że jednoroczne

Widoczek


i w kąciku moja nowa zabawka upolowana na złomowisku






i w całej okazałości

To jakaś sieczkarnia?

Dalie wystartowały w tym roku kiepsko z powodów,które wymieniłaś, ale teraz kwitną cudownie! Nie było nigdy idealnego sezonu.
I ja mam kilka sierot magistrackich, które mają 40 cm zamiast 120 I już wiem,z e nie zakwitną
Na widok "widoczku" westchnęłam!

Zgadłaś Miłko , nie mogłam odżałować że zaginęła gdzieś sieczkarnia mojej babci i trafiła mi się taka co prawda sporo młodsza ale i tak się cieszę. Będzie nie tylko ozdobnikiem bo jest sprawna, tylko trzeba ją troszkę odnowić

I jak na tą porę przystało, trawiasto









nie wiem czemu w ty roku miskanty tak bardzo się kładą

Wiesiu ale śliczne te Twoje trawiaste rabaty ja mam za mało miejsca żeby poszaleć z trawami albo za dużo różnych chciejstw
Widoczek jak zwykle śliczny

Wiesiu, widoczek prześliczny, trawy już w wielkiej masie urzekają, żeby się jeszcze chciało chcieć
Mnie tak uszło powietrze jak zobaczyłam pogrom w hostach po powrocie z wakacji... Podsypywałam granulkami, wybierałam ślimaki, ale efekty całe lato bardzo marne... Teraz mam więcej werwy do prac ogrodowych, to znów pracuję od 8-18 więc jak przychodzę to już po ogrodowaniu. Soboty i niedziele wykorzystuję na maksa.
Chciałabym, żeby ta jesień piękna trwała jak najdłużej, a tu dziś zapowiadają zimno i deszcze...

Danusiu, ja natomiast nie mogę szaleć z drobiazgami bo giną mi w zielsku

Efciu, z host pomału się wycofuję bo nie jestem w stanie upilnować bandy nagich żarłoków a także gryzoni których pewnie przybywa . Nastawiłam się więc na paprocie , a na złotą jesień czekam z nadzieją że trochę werwy mi przyniesie

Jeszcze trochę kwiecia


i już przebarwia się trzmielina


kaliny owocują


i mała niespodzianka, dokarmiana kotka przyprowadziła swojego dzieciaczka






a po powrocie na Śląsk duża niespodzianka


okoliczne bukszpany opryskane to ćma przeniosła się na warzywnik i zjadła mi jarmuż

Byłam pewna, że one zżerają nie tylko bukszpany i tak się już zastanawiałam kiedyś nad ślimakami, czy jak host nie będzie, to zaczną zjadać paprocie

Ślimaki nie tylko hosty jadają Efciu, jednak w paprociach nie gustują, natomiast są smakoszami dalii i aksamitek, uwielbiają kwiaty liliowców oraz irysów a jak milin zaczyna sypać kwiatami to mam również dywan ślimaków , a jeśli chodzi o ćmę to pewnie też ma szersze menu

piku napisał: Wiesiu, dosadzaj co jakiś czas bukszpany, niech nie pruciają po innych roślinach

Nie wiem czy warto tak się trudzić Tomku, bo może im się już znudziło bukszpanowe jedzonko

To jakaś masakra niedługo zeżrą nas te robaki i czy gustują czy nie pozostanie goła ziemia

Maluszek wcale nie podobny do mamusi, taki czarnulek

Majko, ta masa robactwa coraz bardziej mnie gnębi .
A maluszki są dwa, jeden biszkoptowy nie dał się złapać w obiektyw, a oba to tatusie

Urocze maleństwo...
Mi w tym roku ćma żerowała na brzózce Youngi

Wiesiu, ja wiem, że ślimory zjadają jeszcze wiele innych roślin. Mam objedzona kocimiętkę, floksy, jeżówki, liliowce nawet czosnki. Teraz trochę ustąpiły, ale co z tego, jak roślinom niewiele to już pomoże, bo dni coraz krótsze i jesień już zagościła...
Cieszy mnie natomiast fakt, że pomimo sypania granulek na ślimaki, mam w tym roku całe mnóstwo żab w ogrodzie Mam więc nadzieje, że nie jest to preparat, który szkodzi kumkającym

A kocie dziecko... jak każde dziecko - słodziak

Magdo, widzę że ćma zwiększa liczbę swoich smakołyków , może należałoby sporządzić jakąś listę jej przysmaków byśmy wiedzieli co kontrolować zanim będzie z późno

Efciu, u mnie też się wreszcie mała żabka ujawniła, może nieco zmniejszy populację ślimaczą , moje ślimaki jednak inne smaki mają bo floksów ani jeżówek nie ruszyły za to przerzedziły moją ulubioną rudbekię



A w ogrodzie faktycznie pachnie już jesienią, kwitną już chryzantemy

Tomek Mr napisał:
Uwielbiam słowo 'pruciać', którego istnienie uświadomił mi Tomek.
U mnie padają bukszpany, ale boję się pryskać, żeby nie zaszkodzić innym owadom. I tak ich coraz mniej.

Polu ale jak nie zniszczysz tej ćmy to przeniesie Ci się na inne rośliny, podobno jest taki środek który truje gąsienice po zjedzeniu opryskanego liścia.

Krasnoludkowo

Wiesiu -krasnoludkowo jest najfajniejsze sama gęba na jego widok się śmieje ....ćmę postraszyłam Lepinoxem i od kilku tygodni spokój,fakt ,że nie był to zmasowany atak,takie podobne gąsienice zjadają mi kokoryczkę wysoką już od kilku lat .ale dokładnie to się nie przyglądałam bo robią to bardzo szybko....

Wiesiu..! Bajka..!!

Słów mi brakło...

Bajka z mchu i paproci jest jak w bajce

Żanetko moją kokoryczkę wpierdzeliły gąsienice w ciągu 3 dni to wzięłam i ją wykarczowałam. Córka używa jakiegoś preparatu kupowanego w Czechach ale i tak walczy z ćmą już drugi rok, ja wykarczowałam i tylko się zastanawiam czy na czymś innym się nie pojawi