Sylwia! U nie zainteresowanie w porywach... Jak w piękny słoneczny dzień rozkwitły krokusy, małżonek stwierdził, że sam mi dokupi, bo piękne są. Nie wiem tylko, czy będzie o tym pamiętał jesienią. Z przebiśniegami to jest tak, że one nie lubią być w dołku, bo wygniwają. W naturze podpatrzyłam, że kępy są wyniesione. Może przed posadzeniem też trzeba podłoże im zdrenować.
Pulchna kuleczka to strzyżyk. Lubię je malować, bo chyba mi wychodzą
Żebro czasami czuję, ale nie boli. Dziękuję
Molestuj mnie o spotkanie u Ciebie, jak tylko pogoda będzie sprzyjać.

Aniu! Jeszcze chwila, a nadrobisz. Czekam na zdjęcia z Twojego ogrodu

Tymczasem wybraliśmy się do Słońska. Zamierzam jutro fotografować przebiśniegi w naturze (opuszczone poniemieckie ogrody), a dziś:

żurawie już w parach




zając


pójdźka

Miłka! dzięki za te cudne fotki żurawi, uwielbiam je..!!

Miłeczko przepiękna wiosna już u Ciebie

Dziękuję Danusiu!

Nelcia! Specjalnie dla Ciebie:

I kilka lanszaftów

Miłko, rozlewiska naprawdę robią wrażenie .

Wielkie dzięki..!!

Nie sądziłam, że ludzkie zabudowania są tak blisko... wyobraźnia podsuwała mi zawsze jakieś dzikie ostępy...

Nelu! Teraz ludzie są wszędzie. Ptaki nie czekają aż wymrzemy lub się wyniesiemy. Są coraz bliżej nas.

Edyta! Teraz jest dość wysoki stan wody. Latem ostatnio bywało bardzo sucho. Na tyle, że niektóre kanały wysychały. Teraz jest dobrze. Jak przylecą brodzące, woda pewnie nieco opadnie i będzie im dobrze. Tulę, ze zapach będzie się unosił bagnisty

Nadal jestem w Słońsku. Dziś się rozpogodziło , ale jest wam winna jeszcze kilka ujęć z poprzedniego dnia.

Poranek był pochmurny i bardzo mglisty. Niewiele było widać. Wypatrywaliśmy w tej mgle czegoś, co warte byłoby sfotografowania.
Łabędzie nieme są "dyżurne, ale ładnie ułożyły się w serduszko:

Zające wyskakiwały z mgły i czasami byliśmy ich akcjami zaskoczeni:

Ależ fajne te zajączki . Kiedyś tyle biegało ich po polach a teraz nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam zająca

CD

Chabzie przy rowach melioracyjnych były oblodzone i dość fajnie to wyglądało

Po drodze przy wale ma swój harem bażant. Kurki niestety uciekły...

Woda wszędzie wysoko. Rzadko można było spotkać chodzące gęsi. raczej pływały.

Tuż przy naszej kwaterze przy powalonym wiązie kręcił się strzyżyk. pewnie szuka miejsca na gniazdo.

Miłko -ale cudów natury się naoglądałam dzięki Tobie

Wiesiu! To prawda, że zające miały problem z chorobami, mechanizacja i chemizacją w rolnictwie, z drapieżnikami. teraz widać wyraźnie, ze populacja się odradza. Może nie wszędzie, ale ja widuję zające i bardzo mnie to cieszy.

Żanetka! Bardzo się cieszę Tak chciałam się podzielić wrażeniami, bo to mój żywioł. Natura jest jednym wielkim ogrodem w którym z ufnością przebywają zwierzęta. Mam świadomość, że nie wszyscy łażą po krzakach jak ja i tym chętniej pokazuję zdjęcia z moich wypadów.

To jeszcze dorzucę, bo mam tego sporo:

Landszafty

Nurogęś

Łabędź niemy

żurawie

Myszołów

Rozlewiska nie zamarzły ? Zabrałeś łyżwy ?

Pięknie… najbardziej podoba mi się strzyżykowa kuleczka, landszafty i żurawie w masie…

Strzyżyki są super, w sam raz do namalowania. I myślę, że te dwa zające też by fajnie wyglądały na akwarelce.

Dorotko! Na pewno wykorzystam te zdjęcia do malunków. O zającach też pomyślałam, ale to z okazji zbliżającej się Wielkanocy.

Aniu! Landszafty są najważniejsze. Jak ja się napatrzę, to na wiele dni odzyskuję energię

Olusiu! Jest mała warstewka lodu. Do łyżew się nie dodaje. Zresztą jak bym teraz założyła łyżwy, pewnie bym się zabiła!

Już jestem w domu, ale zdjęć mam jeszcze sporo, pokażę je, zwłaszcza , ze w kolejnych dniach pogoda się poprawiła.
Zając

Pełzacz

sarny

Myszołów

landszafty

Miłko-oczywiście ,że pokazuj bo takie widoki należą do rzadkości i chociaż mieszkam na wsi ,ale do polnej drogi mam kilka km a Ty potrafisz uchwycić piękno przyrody jak nikt

Dziękuję Żanetko! Bardzo lubię focić w terenie, choć nie zawsze zwierz dopisze.

Dziś byłam w biurze, a potem poszłam do ogrodu na chwilę, żeby popatrzeć, co się zmieniło prze te pięć dni. A widzę, ze sporo kwiatów rozkwitło Jutro pewnie wyskoczę z aparatem i porobię zdjęć . Zaczęły moje ukochane iryski

A tymczasem pokażę jeszcze coś z natury.

Te zdjęcia z zalanego lasu są przepiękne. Zresztą jak cała reszta.
Jak miło popatrzeć na wiosenne zdjęcia.
Na razie żadnych u siebie nie robię, bo mam totalny bałagan na rabatach, a poza tym nie mam czasu na nic.

Gosia! Rozumiem, też czasu mam coraz mniej. A tyle rzeczy chciałoby się robić. ja też zdjęć w ogrodzie niewiele robię, a to dlatego, ze poranne przymrozki poniewierają kwiaty i niefajnie to wygląda. Potem praca, a po pracy już zazwyczaj ciemnawo a i mam też inne zajęcia domowe.

Na prace w ogrodzie jest dla mnie za zimno i nie sprawia mi to radochy. Wyskakuję do ogrodu, szybko robię, co zaplanowałam i biegiem do domu. Czekam na ciepłe wiosenne dni.
Powoli czas na wysiewanie jednorocznych, pewnie będę sukcesywnie siać. Nie robiłam tego wcześniej, bo za mało światła było i bałam się, ze za mocno się wyciągną potem.

teraz kwitną irysy, cudne są: