Nie mam pojęcia dlaczego u mnie ranniki giną zamiast się rozmnażać.
Może je wykopuję, kiedy sadzę inne rośliny?
Zagajnik wygląda super

Heh... może Ci myszowate wymyje...
Kiedyś Maja odwiedzała ogród, którego właściciele zbierali po polach i lasach sarnie bobki i stosowali jako nawóz w ogrodzie .. na sucho albo rozdrabniali i namaczali. Do Ciebie same przyszły... te bobki znaczy
Widoki jak zwykle rajskie...

U Ciebie Wiesiu wiosna szybciej zawitała, taką piękną kępę ranników już zostawiła Ja dzisiaj wypatrzyłam pojedyncze sztuki, ale i one cieszą Mokro jeszcze i u mnie, a ile kretowisk

Margosiu, na Podkarpaciu ranniki dają popis ale na Śląsku ciągle mi giną i nie zam przyczyny bo gleba jest bardzo podobna

Aniu, mam nadzieję że myszowate spłyną z wodą ale na razie kota ma używanie i znosi nieraz i po trzy dziennie . Z bobków się cieszę że przyszły same ale wraz z nimi działalność niszczycielska wśród drzewek

Marysiu, kretowisk też u mnie dostatek ale te jakoś mnie nie denerwują, bardziej martwią mnie ogromne ilości dziur myszowatych

Śniegu coraz mniej


hortensje czekają na cięcie




ale najpierw muszę się uporać z połamanymi gałęziami sosen bo mokry i ciężki śnieg zrobił mi nieco spustoszenia w zagajniku
to może szyszkowato







Na pocieszenie wychylają się zagajnikowe przebiśniegi




i pączkują kaliny




a ciemierniki już tuż tuż

Wiesiu, te twoje widoki
U mnie raczej kret się udziela. A ptaszki to cwaniaki, najpierw stołówka u nas, a dopiero potem inne poszukiwania

Super szyszeczki , ja z Wysp Kanaryjskich tachałam od sosny kanaryjskiej ,,,,dobrze , że miały tylko tylko po ok.15 cm ( te co znalazłam ) bo i takie 30cm też są .

Wiesiu, szybciej pogoniłas zimę, nawet na Podkarpaciu; ciemieniki już takie wysokie,
moje tak zostały przez śnieg spłaszczone, że ledwie z ziemi wystawiły pączki.
A w która stronę świata patrzy Twój ogród, bo jakoś nie zakodowałam (aha - było pochmurno ).

Kilka dni mnie nie było, a mam takie zaległości.
Ta sosna z długimi igłami jest urocza. Co to?

Zima odchodzi a przychodzi nawał roboty, ale jeszcze będzie pięknie mimo szkód, których współczuję.
Mnie kica zajączek, dobrze że dziki mam tylko za płotem.

Wiesiu widoczki piękne choć już wolę takie bardziej wiosenne kaliny pięknie sie zapowidają i ciemierniki

piku napisał:
Że się całe to towarzystwo nie potopi. To nornice Ci takie dziurska wyrobiły?

Ewo, kretów u mnie również dostatek ale te akurat mnie nie przeszkadzają bo u mnie nie uświadczysz eleganckich trawników ale nornice i karczowniki dają się we znaki

Olu, moje szyszki mało ozdobne są bo mocno żywiczne

Elu, faktycznie u Ciebie śniegu jakby więcej ale i u mnie dziś nawrót zimy . A kierunki świata to wschód na lewo od sadzawki a zachód na zagajnik czyli w górę
A to dla Ciebie wczorajszy wschód słońca




Miłko, sosna to himalajska, piękne drzewo ale chyba wrażliwe na przeciągi bo nie tak dawno uschło mi duże już drzewo na Śląsku

Majko, u mnie też bywał dyżurny zając ale teraz już go nie widzę , szkoda bo zajęcy coraz mniej w okolicy

Danusiu, szkoda że dziś znów pod śniegiem

Polu, masz rację nornice i karczowniki dają mi się we znaki choć kota przynosi nieraz i po trzy dziennie

A dziś znów biało

Auć, już bym wolał nie oglądać zimy. Współczuję. U nas trochę w nocy poprószyło, ale tak, jak się prószy ciasto cukrem pudrem. Teraz praktycznie już nic nie widać, może trochę szronu na trawie, którego za godzinę pewnie nie będzie, wypogodziło się, słońce wygląda zza rzadkich chmur.

Tomku, słoneczną pogodę miałam prawie tydzień i już zapachniało mi wiosną ale cóż to przecież marzec

To jeszcze na pocieszenie wczorajszy wschód słońca

Jak jest zima, może być śnieg! Dziś w nocy też u nas trochę poprószyło, teraz świeci pięknie słońce i trochę mi się wreszcie nastrój poprawił.
Wschód piękny! Ja niestety od rana pracuję i rzadko kiedy łapię się na takie widoki.

Wiesiu, ja również cieszyłam się z wiosennej pogody, jednak i do mnie wróciła zima. Co prawda bez mrozu i śnieg leży ciężki i mokry, ale dzięki temu jest szansa, że szybciej stopnieje Cóz, mamy chyba teraz przedwiośnie, którego daaaaawno nie było
Widoczek wschodni piękny, słońce wygląda jak lampion Miłki na Twoim drzewie

Miłko, wschód słońca podziwiam często przed wyjściem na spacer z psami ale zachód rzadko mam okazję oglądać bo słońce szybko chowa się za naszą górę

Efciu, wolałabym by ten nowy śnieg tak szybko nie topniał bo moja droga coraz bardziej błotnista i wyjeżdżając zsuwam się razem z błotem a jak dotrę do drogi głównej zostawiam pas błotnych śladów na asfalcie

I kilka wieczornych widoczków z tarasu

Wiesiu -widoczki zachwycające ,cudne fotki ...a zima w każdej postaci wróciła i do mnie....oby na krótko

Wiesiaczku, gdybym miała takie widoki z tarasu, pewnie nie chciało by mi się robić w moim ogrodzie.............

Vercia, nie wierzę Ci! Głowę trzymała byś przy ziemi i zasuwała z robotą.