Przyznam się Żaneto, nawet nie wiedziałem, że mamy rodzimą odmianę azalii o takiej swojskiej nazwie. Wnosząc z roku to chyba absolutna nowość?
Piękne ujęcie. Wysoko mierzą niektóre Twoje azalie!

Możemy narzekać na pogodę i narzekamy, bo jeśli już ciepło to za ciepło, jeśli pada to za mokro....
Niezależnie od wszystkiego teraz w ogrodach jest pięknie, co potwierdzają Twoje fotki.
Sporo masz tych różaneczników, ale chyba wiesz, że one jeszcze urosną????
Wydawało mi sie, że zostawiam swoim sporo miejsca dookoła a po 4-5 latach dotykają się gałązkami.
Piękna jest odmiana rh Anna's Platinum, ona nawet bez kwiatów zdobi .

Tomku-tak to nówka,będzie jeszcze Odra a są i inne ,w pąku podobne ,ale jeszcze nie otworzyła kwiatu...
Elu -ja jestem upychający ogrodnik i już się martwię ....azalie to mają trochę miejsca gorzej z rodkami ,będę-- eksmitować inne roślinki ,mam kilka krzewuszek ,które słabo kwitną i dwa lilaki ,które nie kwitną -dostały ostatnią szansę


-jest bardziej jaskrawy niż homebush choć na zdjęciach to nie bardzo widać

-Irene Kostner
-Feuerwerk

-gibraltar ma duże i fajnie pofalowane kwiaty

Żanetko, pięknie u Ciebie, Rh i azalie co jedna to ładniejsza, profesora Czekalskiego gdzie kupiłaś? Dzisiaj przyjechał do mnie Władysław Jagiełło, to prezent od córki na dzień matki, za bardzo, nie
widzę dużej różnicy z Mieszkiem, ale na odległość to żadne porównanie, póki co stoi i czeka na podróż na działkę, mam w planach jeszcze Kazimierza Wielkiego.

Elu -będziesz zadowolona bo Jagiełło bardziej czerwony i widać różnicę, Prof. Czekalski -kupiony u Pudełka a Wisła jak Ci się podoba? ma zielonkawy górny płatek . Już niewiele zostało mi do pokazania, ale nie wiem czy zdążę wszystko sfotografować, bo w przyszłym tygodniu ruszamy nad morze -bardzo mi już potrzebna taka odskocznia ......choć i ogród żal zostawiać w takim momencie.

Dzisiaj odkryłam ,że azalia Soir de Paris -chyba padła a szkoda bo ładnie pachnie....za ta Parocja i budleja odżyły. Burza była tuż ,tuż ,ale się rozmyła .....idę na nocne zbieranie ślimorów

A ja swoją azalię Soir de Paris przesadziłam tego roku, bo miała zbyt cieniście i nie kwitła,
Przy wykopywaniu zrobiły mi się dwie dodatkowe sadzonki. Ciekawe, czy przesadzenie pomoże??
Wydaje mi się, że z czasem różaneczniki przyzwyczajają się do ogrodu i są mniej kapryśne .
Muszą mieć jednak i papu i wodę a o to dugie nie zawsze zadbałam w te suche lata, niestety.
Za to, tego roku, jak dotąd, nie muszę o to dbać, u mnie znowu "rynny śpiewają".

Elsi-to niech rośnie zdrowo...myślę ,że przesadzenie powinno pomóc, a co do różaneczników -to choć mam ich dużo to jeszcze nie poznałam ich natury ,po tej zimie okazało się ,że lepiej zniosły ją te mniej mrozoodporne niż te wytrzymalsze i najbardziej nie mogę odżałować dużych krzaków o ciemnozielonych zdrowych liściach ,które padają w ciągu tygodnia ,także rosną sobie lub nie. U mnie dzisiaj zimny wiatr ,potem zrobiło się prawie burzowo i się rozmyło a teraz mi zgrabiały z zimna ręce jak byłam na ślimakach -ciągle przepalamy w piecu ,ale nie padało a i tak jest mokro ......pomyślałam nawet ,że niedługo nie będę wiedzieć co to podlewanie

Fajnie, ze jedziesz nad morze, odpoczniesz, sił nabierzesz do dalszej pracy. Żanetko u Pudełka byłaś osobiście?, pisałam do nich na FB, ale nie wysyłają roślin czy to nie o tą szkółkę chodzi?
dobranocka.

Ja wczoraj też odpaliłam kominek, bo mi się zimno zrobiło. A rano, po deszczu zebraliśmy chyba z 50 ślimorów, brrr

Żanetko, widziałam u Ciebie taka ciemnoczerwoną azalię. Ma niewiele liści i długie gałązki. Tez mam taki egzemplarz. Czy Ty próbowałaś ją kiedykolwiek podcinać (skracać) te długie gałązki ? Co prawda moja rośnie przy iglakach i tak bardzo tych gołych gałązek nie widać, ale kusi mnie, żeby ja trochę zagęścić. Tylko czy wtedy jej nie załatwię na amen ?

Elu -napisałam Ci na priv ,ceny mają dobre i rośliny ładne.....tak morza już się nie mogę doczekać ,jeszcze tylko w niedzielę na komunię idziemy bo już bym jechała
Ave -nie mam zbyt dużego doświadczenia z cięciem azali ,chociaż eksperymentalnie kilka w ubiegłym roku delikatnie podcięłam i jest ok ,sporo nowych przyrostów od dołu, chociaż jak pisałam Soir de Paris padła i ją też podcinałam ,ale może po prostu zmarzła ,ja bym delikatnie na początek spróbowała.Dzisiaj od rana znowu zimnica......
-dopiero się rozkręcają
-Golden Eagle jest taki energetyczny



i pierwsze kwiatki

Oj te irysy żółte na sadzawce!! Dziś byłam na kijach i widziałam je kwitnące w miejscu, gdzie był rów melioracyjny, obecnie zasypany. Dały radę, choć wilgoci ubyło. Może ja je w kociołek wpuszczę?

U Ciebie jak zawsze pewnie można wejść i się nie zawieść! Gdzie Ty to wszystko mieścisz Żanetko? Ze 3 ogrody botaniczne by wyszły
Cudnie jest!

Żanetko, dzięki za link, przydałoby się jeszcze 20 arów chociaż i 20 lat mniej i można zaszaleć.Morze fajne.. ale chyba wybrałabym inny termin żeby jeszcze trochę się tymi pięknościami nacieszyć.
Oni mają tam Cherry Kiss, czy Ty też go masz? a jeśli nie to dlaczego?

Żanetko przepieknie u Ciebie ja z wszystkimi kwitnieniami daleko w tyle dzisiaj pierwsze kwiatki pokazał rodek Danuta -cudny Ci on dzisiaj jest trzeci dzień bez deszczu taki szał że nie wiadomo co robić

Miłko -dobry pomysł, przynajmniej będziesz je miała pod kontrolą,,,,,,
Lukrecjo-dziękuję ,oj ciasno już u mnie ciasno......czekam na niedzielny program z Twoim ogrodem
Elu -na wszystkie chciejstwa to by się przydało....tylko czy sił by starczyło ?, Cherry Kiss miałam ,ale niestety padł -śliczny był.Termin tylko taki bo nie wiem kiedy będę miała kolejne wolne ,może dopiero we wrześniu ,więc z bólem serca ,ale jadę ......będzie jeszcze chłodno to może coś jeszcze zostanie do powrotu.

Danusiu -cieszę się ,że masz urodziwą rodkową imienniczkę ,niech zdrowo rośnie i cieszy......i mnie dzisiaj kilka razy deszcz przeganiał
Myłam okna to i fotka musiała być



-kupione w Dino

Właśnie spojrzałam na prognozę pogody -noc +4stopnie....koniec maja ,powinnam iść okryć pomidory ,ale już mi się nie chce....

Pięknie wystrzyżone iglaki, ja już odpuściłam dawno, starość nie radość
Muszę wejść do Dino, może jeszcze coś jest o ile w ogóle były, Żanetko, jak coś Ci się trafi poproszę o informację od razu
Zapomniałam Ci napisać żebyś kurtki puchowej na wyjazd nie zapomniała

Elu -kurtka puchowa i piżamy z polaru-to podstawa chociaż w domku jest ogrzewanie elektryczne bo nie omieszkałam zapytać ,zajrzyj bo ja kupiłam w czwartek...., powiem Ci ,że i mnie strzyżenie już męczy szczególnie tego dużego

No to zazdroszczę wyjazdu na morze, bo ja nasz Bałtyk kocham miłością nieutającą
W ogrodzie kolorowo masz Żanetko, jak w botaniku. Przyjedziesz, będzie kwitnąc co innego, nie martw się. Masz tyle roślin, że zawsze czymś oczy nacieszysz

Żanetko śliczne ogólne widoczki odpoczywaj i słonka zyczę